Aktualizacja: 29.07.2020 10:52 Publikacja: 28.07.2020 21:00
Premier Morawiecki musi wyjaśnić, czy sprawy Sławomira Nowaka nie wykorzystano do inwigilacji opozycji - mówi przewodniczący Platformy.
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Po każdych przegranych przez Platformę Obywatelską wyborach mówicie to samo, że partia się zmieni, pójdzie do nowych wyborców, wzmocni struktury. Zwykle niewiele się później działo. Tym razem będzie inaczej?
Platforma już się zmieniła, co widać po jakości kampanii wyborczej i po tym entuzjazmie ludzi, zwłaszcza młodych, którzy do tej pory byli od nas z dala. Oni bardzo mocno wsparli Rafała Trzaskowskiego. Teraz ten potencjał trzeba wykorzystać niezależnie od tego, czy to małe miasteczko czy duża metropolia. Przebudowę partii zaczęliśmy już w lutym, ale z powodu pandemii trzeba było wiele rzeczy zawiesić. Teraz wracamy do nich ze zdwojoną siłą.
Czy w wyborach prezydenckich jest kandydat, który pogodzi realizm i idealizm? Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki, Szymon Hołownia czy Adrian Zandberg?
Donald Tusk twardo sprzeciwiający się przyjmowaniu imigrantów przez Polskę, Rafał Brzoska w roli polskiego Elona Muska, Rafał Trzaskowski, który domaga się zdecydowanych działań, z deportacjami na czele, wobec cudzoziemców wchodzących w konflikt z prawem – trumpizacja Koalicji Obywatelskiej i jej kandydata na prezydenta trwa w najlepsze.
Donald Trump zlikwidował agencję rządową USAID, przez co teraz ucierpi proces akcesyjny Ukrainy do Unii. Zawstydzające i niezrozumiałe jest, że wysiłek dostosowywania się tego kraju do wymagań UE w znakomitym stopniu spoczywał na barkach Amerykanów. Wiele to mówi o zaangażowaniu Brukseli i państw członkowskich w przemiany nad Dnieprem.
Rok 2025 ma być rokiem przełomu. Masywnych inwestycji. Dialogu z biznesem i deregulacji. Czyli skromnie, ale godnie – lekko parafrazując kultowy komentarz Janusza Gajosa z filmu „Kler”.
Tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego było osią konstrukcyjną wystąpienia Donalda Tuska na Giełdzie Papierów Wartościowych. To nic innego niż polityka historyczna – dobrze wiedzieć, że już tak nie śmierdzi liberałom, którzy dawniej się od historii odcinali, a dziś zaczęli widzieć w przeszłości rezerwuar chwytliwych analogii.
W badaniu UCE Research dla Onetu respondentów zapytano czy - ich zdaniem - kandydat/kandydatka wystawieni przez formację polityczną, którą popierają, niezbyt dobrze sprawdza się w tej roli i czy formacja ta powinna rozważyć wymianę kandydata.
Czy Europejczykom się to podoba, czy nie, Donald Trump już teraz wpływa na politykę Unii Europejskiej – pisze Paweł Zerka, analityk ECFR, omawiając najświeższe badania tego think tanku.
Jedna czwarta obywateli krajów UE widzi w Rosji sojusznika albo niezbędnego partnera. A nawet w państwach, których rządy popierają Kijów, wielu obywateli nie uważa Ukrainy za część Europy.
Donald Trump podpisał rozporządzenie, w którym nakazuje amerykańskim agencjom rządowym bliską współpracę z Elonem Muskiem w działaniach, które mają na celu zmniejszenie zatrudnienia w administracji USA.
Przemalowani, podzieleni, warczą na siebie jak psy. Dokładnie tak wygląda środowisko sędziowskie.
Rząd zapowiada, że wydatki na inwestycje w drogi, kolej, porty czy energetykę sięgną w tym roku setek miliardów złotych. Ma to dać przełom w gospodarce. Ekonomiści patrzą na to dość chłodno. Ich zdaniem potrzebujemy inwestycji większych i prywatnych.
Choć obecna kampania wyborcza, jak wiele wskazuje, może być ostrzejsza, to paradoksalnie rola sądów zmaleje. Muszą jednak zdać sobie sprawę z ograniczeń prawdy sądowej i kampanijnej procedury.
Chcę, aby to wybrzmiało: istnieje bezpośredni związek pomiędzy polityką historyczną a polityką w ogóle. I to na dwóch poziomach. Pierwszym z nich, co oczywiste, są stosunki polsko-niemieckie. Drugim zaś bezpieczeństwo Europy. I Polska musi ten „link” wreszcie zobaczyć.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas