Andrzej Duda w wywiadzie dla radiowej Jedynki, pytany o sukcesy swojej prezydentury, podkreślił „zupełne odwrócenie wektorów w dotychczasowym działaniu władz” w polityce wewnętrznej. - Po podwyższeniu wieku emerytalnego przez rząd Donalda Tuska, gdzie na czele Ministerstwa Pracy stał Władysław Kosiniak-Kamysz, po tych wszystkich działaniach związanych z podwyższaniem VAT-u chociażby, likwidacją polskich stoczni, zagrożeniem dla przemysłu górniczego, które wtedy bez przerwy było stwarzane, kiedy cały czas się mówiło o likwidacji kolejnych polskich firm, kiedy mówiło się o sprzedawaniu LOT-u, wydawało się, że brniemy w sytuację zupełnie beznadziejną - mówił prezydent.
Dodał, że na spotkaniach wyborczych formułowano pod jego adresem „cały szereg próśb, właściwie żądań (...) ale tak nie bardzo chyba wierzono w to, że te wszystkie elementy uda się zrealizować”.
- Ja się wtedy do tego zobowiązywałem, ale byłem ogromnie krytykowany przez ówczesnych rządzących i przez różnego rodzaju ekspertów, którzy im tam sprzyjali. Mówiono, że to są brednie, że można wprowadzić program 500 plus, że to rozwali budżet państwa, że to jest nieodpowiedzialne itd. Proszę zobaczyć, co się stało przez te 5 lat. Po pierwsze, od razu wniosłem projekt ustawy obniżającej wiek emerytalny i udało się zupełnie praktycznie bezboleśnie przywrócić poprzedni wiek emerytalny, jakoś państwo polskie się nie zawaliło (...) Po drugie, wprowadzono program 500 plus, bardzo spokojnie i w sposób bardzo mądry, dlatego że najpierw wprowadzono go poczynając od drugiego dziecka w rodzinie, co oczywiście od razu wzbudzało protesty, głównie paradoksalnie tych, którzy mówili wcześniej, że tego programu nie da się zrealizować. Ale potem, jak się okazało, że budżet państwa jest w stanie podołać temu programowi, przede wszystkim dlatego, że się udało zatkać dziurę VAT w ogromnym stopniu, że miliardy, które do tej pory były kradzione, znalazły się na powrót w polskim budżecie. Okazało się, że parę nieskomplikowanych zabiegów ustawowych, legislacyjnych, zamyka możliwość nieustannej kradzieży z polskiego budżetu i to się da zrobić - powiedział Andrzej Duda.
Co zdaniem prezydenta było największą zmianą w ciągu pięciu lat? - Ukierunkowanie na sprawy społeczne, na sprawy zwykłego człowieka, na rodzinę, w jakich warunkach ta rodzina żyje, żeby te warunki życia rodziny podnieść - ocenił Duda.
- Myślę, że to jest głęboka różnica mentalności, ideologiczna i w ogóle podejścia do polityki, do Polski, do polskiego społeczeństwa, jaka dzieli dwie strony debaty politycznej - dodała głowa państwa. - Jedna strona, która rządziła w Polsce przez 8 lat, do 2015 roku, która zabierała po prostu ludziom, podnoszono podatek VAT na ubranka dziecięce przecież, pamiętamy te dyskusje, podnoszono wiek emerytalny, mimo protestów. Dzisiaj panowie obydwaj, którzy wtedy byli czynnymi uczestnikami procesów antyspołecznych, dzisiaj mówią, że będą gwarantami, że nie podniosą wieku emerytalnego, że będą bronili 500 plus - tłumaczył.