Niyazi Kizilyurek, 59-letni profesor uniwersytetu, jest jednym z sześciu europosłów wybranych do PE przez Cypryjczyków. Cypr podzielony jest od 1974 roku podzielony jest na nieuznawany przez społeczność międzynarodową, ale wspierany przez Turcję Cypr Północny i Republikę Cypryjską zamieszkaną w większości przez cypryjskich Greków ze stolicą w Nikozji - to właśnie w tej części wyspy odbywają się wybory do PE.
Kizilyurek od lat opowiada się za zjednoczeniem Cypru, startował z list głównej partii opozycyjnej na Cyprze, komunistycznej Postępowej Partii Ludzi Pracy (Akel).
Al Jazeera zauważa, że rzadko zdarza się, aby partia z greckiej części wyspy wystawiała w wyborach cypryjskiego Turka. W tegorocznych wyborach do PE ok. 5600 mieszkańców Cypru Północnego przekroczyło granicę dzielącą wyspę by oddać głos w wyborach do PE.
Lider Akel Andros Kyprianou podziękował cypryskim Turkom współpracującym z jego partią i zadeklarował, że "pokoju na Cyprze nie da się uniknąć".
UE uznaje za członka cały Cypr, w związku z czym cypryjscy Turcy mają prawo głosowac w wyborach do PE, mimo że nie mają prawa - na mocy konstytucji Cypru - brać udziału w wyborach krajowych.