Rz: Czy sztuczna inteligencja w kancelariach prawniczych zabierze miejsca pracy młodym prawnikom? Powtarzalne proste czynności, które dotychczas wykonywali często młodzi stażyści, wykonuje coraz częściej robot.
Mike Walsh: Nie ma prostej zależności między automatyzacją i zatrudnieniem. Technika raczej zmienia róże zawody, niż je likwiduje. Kariera młodego prawnika będzie wyglądała jednak inaczej niż kogoś, kto studiował prawo dziesięć lat temu lub wcześniej. Ważne staną się, bardziej niż kiedyś, umiejętności obsługi programów komputerowych przeznaczonych dla prawników, a nawet umiejętności programistyczne. Podobnie było kilkadziesiąt lat temu w przemyśle włókienniczym. Dokonała się rewolucja, bo maszyny zastąpiły ręczną produkcję tkanin. Ale dzięki temu odzież potaniała, a ludzie zaczęli kupować więcej ubrań, więc w fabrykach wciąż byli potrzebni pracownicy. Technika może – tak jak wtedy – kreować nowe miejsca pracy i nowe zawody. Po prostu ludzie używający komputerów i nowoczesnego oprogramowania będą mieli przewagę nad tymi, którzy ich nie używają.
Czytaj także: Nowoczesne technologie w świecie prawników - debata w "Rzeczpospolitej"
Czy prawnicy powinni przekonywać klientów: kupujcie od nas usługi, bo używamy sztucznej inteligencji?
Kancelarie używające takich technologii przyciągną klientów, którzy też mają nowoczesne podejście, zakładające automatyzację procesu usługowego. Obserwuję, że np. nowoczesne biura architektoniczne używające komputerowych algorytmów do projektowania budynków mają zamówienia od firm oferujących nowe technologie informatyczne. Myślę, że nastąpi symbioza: prawnicy i ich klienci będą się wzajemnie inspirowali do unowocześniania swojej pracy i stosowania komputerowych algorytmów.