– To, co miało być ogromnym sukcesem, może okazać się wielką porażką Wspólnoty – mówi „Rz" dyplomata uczestniczący od lat w posiedzeniach Rady Europejskiej. Ma na myśli wart 750 mld euro darowizn i pożyczek pakiet, który powinien choć w części pomóc krajom członkowskim przezwyciężyć skutki Covid-19. Został on uzgodniony 27 lipca przez przywódców „27", ale wprowadzenie go w życie pozostaje bardzo mgliste.
Europejski Bank Centralny szacuje, że nawet jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwsze środki popłyną do beneficjentów w przyszłym roku, ale będą bardzo ograniczone: 10 proc. całości funduszu. Bank Hiszpanii w swoich najnowszych prognozach w ogóle nie bierze pod uwagę tego wsparcia, bo nie jest w stanie ocenić, na jakich zasadach mogłoby ono zostać udzielone.
Załamanie południa Unii
Na razie pakiet jest przedmiotem trudnych negocjacji między Parlamentem Europejskim a Radą UE. Chodzi o zakres reform, do jakich miałyby się zobowiązać kraje Unii w zamian za pomoc Brukseli, ustanowienie własnych zasobów Wspólnoty dla sfinansowania wsparcia oraz uzależnienia pomocy od przestrzegania zasad praworządności.
– Jestem bardzo zaniepokojony tym, że negocjacje posuwają się tak wolno. Musimy je zasadniczo przyspieszyć – przyznał Reuterowi ambasador Niemiec przy UE Michael Clauss. Berlin do końca roku przewodzi Wspólnocie.
Na przyspieszenie rokowań naciskają przede wszystkim Włochy, Hiszpania, Portugalia i Grecja. Dla nich to sprawa wręcz egzystencjalna. W drugim kwartale tego roku gospodarka trzech państw załamała się o odpowiednio 17,7 proc., 22,1 proc. i 16,3 proc. wobec 7,9 proc. w przypadku Polski. Spodziewano się jednak w drugiej połowie roku mocnego jej odbicia. Druga fala pandemii i klęska sezonu turystycznego powoduje jednak, że w zamian ekonomiści uważają teraz za bardziej prawdopodobną kolejną recesję. Bank Hiszpanii z tego powodu uważa, że w przyszłym roku stopa bezrobocia dojdzie do 22,1 proc. Sądzi też, że jeszcze pod koniec 2022 r. kraj nie nadrobi strat spowodowanych Covidem – jego gospodarka będzie wciąż o 6 pkt proc. mniejsza niż przed pandemią.