– To, co miało być ogromnym sukcesem, może okazać się wielką porażką Wspólnoty – mówi „Rz" dyplomata uczestniczący od lat w posiedzeniach Rady Europejskiej. Ma na myśli wart 750 mld euro darowizn i pożyczek pakiet, który powinien choć w części pomóc krajom członkowskim przezwyciężyć skutki Covid-19. Został on uzgodniony 27 lipca przez przywódców „27", ale wprowadzenie go w życie pozostaje bardzo mgliste.
Europejski Bank Centralny szacuje, że nawet jeśli wszystko pójdzie dobrze, pierwsze środki popłyną do beneficjentów w przyszłym roku, ale będą bardzo ograniczone: 10 proc. całości funduszu. Bank Hiszpanii w swoich najnowszych prognozach w ogóle nie bierze pod uwagę tego wsparcia, bo nie jest w stanie ocenić, na jakich zasadach mogłoby ono zostać udzielone.