1 stycznia Ukraina obudziła się już w innej politycznej rzeczywistości. Oficjalnie rozpoczęła się kampania przed wyborami prezydenckimi, ich pierwsza tura odbędzie się 31 marca. Już teraz jednak można powiedzieć, że będą to jedne z najbardziej nieprzewidywalnych wyborów w najnowszej historii Ukrainy. Wszystko za sprawą znanego aktora i kabareciarza Wołodymyra Zielenskiego, który w ostatnich minutach ubiegłego roku za pośrednictwem stacji 1+1 i oficjalnie potwierdził swój udział w wyborach. Tym samym zakończył trwające od miesięcy spekulacje lokalnych mediów, które wróżyły, że to właśnie on będzie „głównym zaskoczeniem".