Były poseł prawicy Artur Zawisza, jadąc bez prawa jazdy, potrącił dziś rano rowerzystkę. Kobieta trafiła do szpitala.
Artur Zawisza stracił prawo jazdy trzy lata temu, w lipcu tego roku minął termin zakazu prowadzenia przez niego samochodu i polityk ponownie wyrabia dokument. Nie dokończył jeszcze procedury.
Opisując na Facebooku zdarzenie drogowe, do którego doszło dziś rano na skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i Beethovena w Warszawie, Zawisza pisze, że "kolizja niczym nie różni się od setek podobnych", ale przykro mu, że brał w niej udział. Zamierza odwiedzić poszkodowaną z przeprosinami i kwiatami.
Zawisza tłumaczy, że jest osobą niekaraną, kierował trzeźwy i "w stanie wyższej konieczności jako jedyny żywiciel rodziny", a w kolizji nie doszło do niczyjej utraty przytomności czy przelewu krwi.
"Życie pełne niespodzianych zwrotów. Media zrobią, co zechcą. Życzliwi wyrażą żal, nieżyczliwi będą mieli okazję do złości. Czuj duch"- kończy swój post Artur Zawisza.