"Z powodu silnej arachnofobii kobieta nie była w stanie wejść do sypialni dopóki był w niej pająk" - poinformowała policja z Chur opisując niecodzienną interwencję. Incydent miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę.
28-letnia Fia Tuor, w rozmowie z dziennikiem "Blick" podkreśliła, że była sama w domu, gdy zauważyła w swoim łóżku pająka.
Początkowo myślała, że pająk jest sztuczny i że został jej podrzucony dla żartu przez jednego ze znajomych. Kiedy kobieta zrozumiała, że ma w łóżku żywego pająka zaczęła odczuwać nerwowe mrowienie w dłoniach, któremu towarzyszyły kłopoty z oddychaniem.
Najpierw zadzwoniła do przyjaciela, który jednak nie mógł do niej w tamtym momencie przyjechać. Nie chcąc budzić sąsiadów postanowiła wezwać straż pożarną. Strażacy przekazali jej zgłoszenie policji.
Kobieta podkreśla, że policjanci potraktowali ją poważnie. Złapali pająka w tekturowe pudełko i wynieśli z domu.