Policjant, który zatrzyma ściganego latami groźnego gangstera czy rozwiąże zabójstwo sprzed lat, nie może już liczyć na finansowe wyróżnienie. W tym roku ekstra pieniądze dostanie tylko wtedy, gdy zaoszczędzi przełożony.
Skasowanie nagród to efekt oszczędności, które w tym roku w wyniku ogromnych wydatków z powodu walki z pandemią wprowadził rząd. Zamroził on fundusz wynagrodzeń w jednostkach sektora finansów publicznych, m.in. sędziów i prokuratorów wszystkich szczebli, a także świadczenia socjalne dla emerytów i rencistów wszelkich służb.
Równi i równiejsi?
Pieniędzy rząd poszukał także w funduszu na nagrody w służbach mundurowych: policji, Straży Granicznej, straży pożarnej, SOP czy Służbie Więziennej. Co bulwersuje mundurowych, funkcjonariuszom Straży Marszałkowskiej, którą rząd PiS wyjątkowo hołubi, zachowano nagrody uznaniowe.
Policja rozsyła już w teren pisma, by nie składać wniosków o nagrody. „ (...) zlikwidowano fundusz nagród motywacyjnych dla funkcjonariuszy oraz nagród uznaniowych dla pracowników cywilnych. Wobec powyższego proszę o niewystępowanie z rozkazem/wnioskiem nagrodowym w roku bieżącym" – tej treści pismo rozesłał do szefów wydziałów i komend powiatowych naczelnik wydziału finansów Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Pomysł zamrożenia funduszu nagród oprotestowali policjanci i Straż Graniczna. Rafał Jankowski, szef policyjnego związku, wskazywał, że pomysł przyniesie „więcej szkód niż korzyści". Jak wytknął rządowi, urzędnik może pracować zdalnie, policjant – nie. „Fundusz ten odgrywa dużą rolę motywacyjną, a walka z rozprzestrzenianiem się epidemii Covid-19 nałożyła na policjantów cały szereg dodatkowych zadań"– argumentował Jankowski.