Pracownicy sądów są oburzeni. Przecież to jest to 5 proc (200 zł brutto), które minister zapowiedział już w listopadzie. 800 zł z kolei to obiecana także w listopadzie nagroda. – Minister myśli, że jak dwa razy to samo to pracownicy wrócą do pracy. Nigdy – powiedziała "Rz" jedna z pracownic sądu, która do dziś pracuje ale od poniedziałku zamierza „zadbać o zdrowie".
Czytaj także: Pracownicy sądów dostaną podwyżkę i 800 zł przed Świętami