Przypomnijmy, iż sędzia Waldemar Żurek został przeniesiony z wydziału II cywilnego, który jest sądem odwoławczym, do wydziału I, który jest sądem pierwszej instancji. Sam sędzia odebrał to jako szykanę za swą działalność w poprzedniej KRS i walkę o niezależność sądownictwa.
W sierpniu 2018 r. Rzecznik Praw Obywatelskich poprosił prezes Dagmarę Pawełczyk-Woicką o wyjaśnienie merytorycznych przesłanek przeniesienia sędziego. Powołał się na doniesienia medialne, że stanowiłoby ono de facto jego degradację.
- Pragnę zapewnić, że moja decyzja w żaden sposób nie jest powiązana z działalnością pana sędziego - napisała Dagmara Pawełczyk-Woicka w piśmie do RPO Adama Bodndra z 14 września 2018 r.
Odnosząc się do tezy medialnej, że przeniesienie z wydziału rozpoznającego sprawy w II instancji do wydziału badającego sprawy w I instancji stanowi degradację sędziego, sędzia Pawełczyk-Woicka napisała, iż taka teza nie znajduje żadnego uzasadnienia w świetle obowiązującego ustawodawstwa. - Przypominam Panu, że Konstytucja RP nie różnicuje sędziów - dodała.
Według pani prezes teza o jednakowym poziomie zaległości w obu wydziałach nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w statystyce. Wskazała, że zaległość na koniec sierpnia 2018 r. w I wydziale cywilnym wyniosła ponad 3000 spraw, przy 15 sędziach (17 - po przeniesieniu dwóch sędziów, w tym Waldemara Żurka). Natomiast w II wydziale zaległość na koniec sierpnia 2018 r. wyniosła 1235 spraw. W wydziale tym orzeka 21 sędziów i przewodnicząca, a także liczni sędziowie sądów rejonowych, wspomagający wydział na delegacjach. Rozpoznanie sprawy w I instancji w sprawie cywilnej jest przeciętnie 3 razy bardziej pracochłonne niż w postępowaniu odwoławczym.