Jak napisał wczoraj Onet, skompromitowanie prof. Markiewicza było jednym z celów akcji, którą miał zaaranżować i kontrolować wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Onet twierdzi, że ma na to dowody. Dyskredytujące materiały miała rozsyłać do mediów i sędziów z oddziałów "Iustitii" kobieta o imieniu Emilia, z którą wiceminister Piebiak nawiązał kontakt w mediach społecznościowych. Przekazał jej m.in. prywatne adresy mailowe niektórych sędziów. W rozsyłanych przez Emilię materiałach miała pojawić się m.in. sugestia, jakoby Markiewicz miał bliżej nieokreśloną kobietę namówić do aborcji.
- Jest mi przykro, tak czysto po ludzku, że mój dawny kolega, z którym dużo dobrych rzeczy zrobiliśmy, w ten sposób się zachowuje w stosunku do mnie i mojej rodziny - powiedział Krystian Markiewicz.
Czytaj też: