- W śledztwie prowadzonym przez Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej zebrano dowody wskazujące, że sędzia Beata Morawiec przyjęła wynagrodzenie za wykonanie umowy o dzieło w postaci sporządzenia analizy na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Z ustaleń prokuratury wynika, że z góry zakładano, iż analiza nie powstanie, a umowa służyła jedynie wyprowadzeniu pieniędzy Skarbu Państwa dla sędzi Morawiec - podaje resort.
Jak wskazuje MS - taka fikcyjna umowa została podpisana z ówczesnym dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oskarżonym obecnie o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która przywłaszczyła 35 milionów złotych na szkodę Skarbu Państwa.