W poniedziałek w Trybunale Sprawiedliwości UE rozpoczęła się sprawa sędziów, którzy nie dostali od Krajowej Rady Sądownictwa rekomendacji do awansu do Sądu Najwyższego. TSUE ma pomóc rozstrzygnąć Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, czy brak możliwości odwołania od decyzji KRS narusza zasady państwa prawa.
Podczas rozprawy przed Trybunałem zostały przedstawione argumenty prawne obu stron. Pełnomocnicy skarżących przekonywali, że to sprawa europejska, że prawo do sądu musi być skuteczne, a nie prowizoryczne. Tymczasem kwestionowane uchwały Krajowej Rady Sądownictwa weszły w życie. Zdaniem skarżących wyłączono kontrolę sądową w stosunku do Sądu Najwyższego.
Sędzia Jarosław Dudzicz, który zabierał głos w imieniu Krajowej Rady Sądownictwa, bronił obecnych przepisów.
Czytaj także: Gajdus: zmieniono system, by SN był przychylny władzy
– To nie jest sprawa unijna – przekonywał.