Dworczyk o decyzjach ws. szczepionki AstraZeneca: Histeria

Podejmując wszystkie decyzje rząd opiera się na faktach i opiniach lekarzy i ekspertów. Nie ma dzisiaj żadnych przesłanek, żeby wstrzymywać wykorzystywanie szczepionki AstraZeneca - mówił w TVN24 szef KPRM Michał Dworczyk.

Aktualizacja: 17.03.2021 07:32 Publikacja: 17.03.2021 07:24

Michał Dworczyk

Michał Dworczyk

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

arb

Dworczyk, pełnomocnik ds. programu szczepień w Polsce podkreślił, że EMA wydała we wtorek komunikat, z którego wynika, iż "nie ma przesłanek", aby wycofywać szczepionkę AstraZeneca.

Dlaczego więc inne kraje UE zawieszają szczepienia tą szczepionką? - W kilku krajach mamy rzeczywiście do czynienia z sytuacją, w której odpowiednie instytucje analizują związek przyczynowo-skutkowy między wystąpieniem ciężkich NOP-ów a użyciem szczepionki AstraZeneca. W żadnym z tych krajów nie stwierdzono, aby taki związek miał miejsce. Wszystkie pozostałe kraje, można powiedzieć, uległy histerii - stwierdził szef KPRM.

"Histeria" stojąca za tymi decyzjami to - jak mówił Dworczyk - "jedna z możliwości, jego zdaniem prawdopodobna".

- Nie ma przesłanek merytorycznych, aby takie działania podejmować - dodał.

- Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją, która ma na celu zdyskredytowanie szczepionek firmy AstraZeneca. Trzeba zapytać kto ma w tym interes, na rynku farmaceutycznym brutalna walka między koncernami jest możliwa - stwierdził Dworczyk zastrzegając, że "absolutnie nie powiedział", że za akcją tą mogą stać producenci szczepionek przeciw COVID-19 z USA.

- Mamy też producentów szczepionek spoza Europy. Warto przeanalizować fakty. Mamy do czynienia z pewną paniką, histerią - mówił.

Dworczyk stwierdził jednocześnie, że Polska nie prowadzi rozmów ws. odkupienia szczepionek AstraZeneca od krajów, które zawiesiły szczepienia tą szczepionką.

W poniedziałek największe europejskie kraje - Niemcy, Francja, Włochy i Hiszpania - podjęły decyzję o wstrzymaniu szczepień z użyciem szczepionki AstraZeneca. Decyzja ta ma związek z pojawieniem się zakrzepów u niektórych osób zaszczepionych tą szczepionką.

Europejska Agencja Leków (EMA) przekonywała wcześniej, że na razie nie ma dowodów, by pojawienie się zakrzepów miało związek ze stosowaniem szczepionki i podkreśliła, iż nadal korzyści z podania szczepionki przewyższają ryzyko związane z jej stosowaniem.

AstraZeneca przekonuje, że przegląd danych z testów pod kątem bezpieczeństwa szczepionki nie wykazał, iż podawanie jej zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepów.

Obecnie szczepienia z użyciem szczepionki AstraZeneca zawieszone są w Danii, Norwegii, Islandii (nie należy do UE), Bułgarii, Irlandii, Holandii, Niemczech, Włoszech, Francji, Hiszpanii, Portugalii, Szwecji, Łotwie, Luksemburgu, na Litwie i w Słowenii.

Dworczyk, pełnomocnik ds. programu szczepień w Polsce podkreślił, że EMA wydała we wtorek komunikat, z którego wynika, iż "nie ma przesłanek", aby wycofywać szczepionkę AstraZeneca.

Dlaczego więc inne kraje UE zawieszają szczepienia tą szczepionką? - W kilku krajach mamy rzeczywiście do czynienia z sytuacją, w której odpowiednie instytucje analizują związek przyczynowo-skutkowy między wystąpieniem ciężkich NOP-ów a użyciem szczepionki AstraZeneca. W żadnym z tych krajów nie stwierdzono, aby taki związek miał miejsce. Wszystkie pozostałe kraje, można powiedzieć, uległy histerii - stwierdził szef KPRM.

Polityka
Michał Kuczmierowski nie wyjdzie z brytyjskiego aresztu
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Mariusz Błaszczak nie zrzeknie się immunitetu. „Chcieli oddać pół Polski Rosjanom”
Polityka
Przydacz: Trzaskowski zmienia swoje poglądy na potrzeby kampanii. Żałosne
Polityka
Hołownia o rekonstrukcji rządu. „Tusk jest premierem, bo tak zdecydowali koalicjanci”
Polityka
Kosiniak-Kamysz: Jasno deklarowaliśmy, że nie rozważamy wysłania wojsk na Ukrainę