Dworczyk, pełnomocnik ds. programu szczepień w Polsce podkreślił, że EMA wydała we wtorek komunikat, z którego wynika, iż "nie ma przesłanek", aby wycofywać szczepionkę AstraZeneca.
Dlaczego więc inne kraje UE zawieszają szczepienia tą szczepionką? - W kilku krajach mamy rzeczywiście do czynienia z sytuacją, w której odpowiednie instytucje analizują związek przyczynowo-skutkowy między wystąpieniem ciężkich NOP-ów a użyciem szczepionki AstraZeneca. W żadnym z tych krajów nie stwierdzono, aby taki związek miał miejsce. Wszystkie pozostałe kraje, można powiedzieć, uległy histerii - stwierdził szef KPRM.
"Histeria" stojąca za tymi decyzjami to - jak mówił Dworczyk - "jedna z możliwości, jego zdaniem prawdopodobna".
- Nie ma przesłanek merytorycznych, aby takie działania podejmować - dodał.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia ze zorganizowaną akcją, która ma na celu zdyskredytowanie szczepionek firmy AstraZeneca. Trzeba zapytać kto ma w tym interes, na rynku farmaceutycznym brutalna walka między koncernami jest możliwa - stwierdził Dworczyk zastrzegając, że "absolutnie nie powiedział", że za akcją tą mogą stać producenci szczepionek przeciw COVID-19 z USA.