Od wybuchu pandemii z Polski wyjechało ok. 200–250 tys. pracowników z Ukrainy – szacują agencje zatrudnienia specjalizujące się w rekrutacji cudzoziemców ze wschodu, głównie pracowników krótkoterminowych. Tego odpływu nie widać wśród cudzoziemców zatrudnionych w Polsce na dłużej.

Według udostępnionych „Rzeczpospolitej" danych Urzędu ds. Cudzoziemców ważne zezwolenia na pobyt długoterminowy w Polsce posiada dzisiaj 440,5 tys. cudzoziemców, w tym 228,4 tys. Ukraińców. To nawet więcej niż na początku tego roku, gdy ważne zezwolenia na pobyt miało 423 tys. obcokrajowców, w tym 215 tys. Ukraińców.
Krzysztof Inglot, prezes agencji Personnel Service, ocenia, że w Polsce przebywa obecnie ok 900 tys. pracowników z Ukrainy. To ok. 300 tys. mniej niż przed rokiem, lecz w warunkach pandemii ta liczba migrantów zarobkowych jest wystarczająca. Zdaniem Inglota spadek liczby Ukraińców wyrównuje zwiększona liczba krajowych kandydatów, wśród których przybywa osób tracących pracę w branży hotelarsko-restauracyjnej czy w zamkniętych galeriach handlowych. Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EWL, potwierdza, że spadek liczby pracowników z Ukrainy nie jest na razie odczuwalny, gdyż wiele zakładów zatrudniających cudzoziemców wstrzymało produkcję z powodu epidemii. Dodatkowo nowej pracy szukają teraz Ukraińcy pracujący wcześniej w branżach zablokowanych przez koronawirusa.