Jarosław Makowski: Duda, Morawiecki, Gowin: Trzech tenorów prawicy

To jest bój nie tylko o reelekcję Andrzeja Dudy. To jest też wojna o to, kto będzie dominował ?po prawej stronie sceny politycznej – pisze samorządowiec Koalicji Obywatelskiej.

Aktualizacja: 11.03.2020 20:20 Publikacja: 11.03.2020 20:14

Jarosław Makowski: Duda, Morawiecki, Gowin: Trzech tenorów prawicy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

To był żałosny teatr. Gdyby celem była jakaś poprawa leczenia pacjentów onkologicznych, prezydent Andrzej Duda już dawno zawetowałby ustawę, na podstawie której tzw. media publiczne dostaną 2 mld zł na swoją codzienną dezinformację. I zaproponował swoją ustawę finansowania służby zdrowia. Prezydent jednak pieniądze mediom przekazał, ale za cenę pozbycia się obecnego prezesa TVP, polityka Solidarnej Polski, Jacka Kurskiego. Ten spór o media, na pozór banalny, pokazuje nowy układ sił, który rodzi się na prawicy.

PiS nie może? stroić fochów

Plan zakłada, że Andrzej Duda wygrywa wybory prezydenckie. W tym ma mu pomóc także partyjna telewizja, nad którą, wspólnie z premierem Morawieckim, przejmuje teraz większą kontrolę. Jeśli więc mało mieliście obecności w mediach publicznych Morawieckiego, Dudy czy Gowina, to teraz zaczną wyskakiwać nawet z lodówki, kiedy wieczorem do niej zajrzycie, by przygotować sobie kolację. Tym bardziej że – jak się mówi – nowym szefem TVP mam być Lech Jaworski, człowiek partii Gowina i do 2018 roku członek Platformy Obywatelskiej.

Reelekcja dałaby w końcu Dudzie większą niezależność. W tym sensie, że to będzie jego druga i ostatnia kadencja. Prezydent nie będzie więc musiał chodzić na pasku Jarosława Kaczyńskiego, tak jak chodził do tej pory, lękając się, czy prezes aby na pewno uzna jego zasługi i czy PiS postanowi poprzeć go w wyborach. I czy będzie o niego walczył, a każdy poseł i działacz partii władzy gryzł – jak mówi prezes – trawę, by Duda zwyciężył. Dziś nawet jeśli prezydent zaczyna irytować Kaczyńskiego, to jest już i tak za późno, by wycofać poparcie. PiS jest na Dudę skazany. I nie może stroić fochów.

Dlaczego zwycięstwo Dudy oznaczałoby nowy układ sił na prawicy? Po pierwsze, Kaczyński znany jest z upokorzenia prezydenta Dudy na oczach opinii publicznej. A upokorzenie nie znika, ono się odkłada. I gdy przychodzi dobra okazja, przeradza się w odwet.

Czytaj także: 

Michał Szułdrzyński: Prezes upokarza prezydenta

Konserwatyzm jutra

Przesadzam? Marian Banaś, jeden z wierniejszych żołnierzy PiS, gdy przestał być dla swoich kolegów kryształowy, zaczął być pancerny. Dziś doskonale wykorzystuje funkcję prezesa NIK jako organu niezależnego, by grać swoim byłym kolegom z partii na nosie. Podobnie Duda może zacząć się zachowywać wobec ludzi, którzy go upokarzali, gdy już będzie wiedział, że drugą kadencję ma w kieszeni. Wtedy to on będzie miał wszystkie karty w ręku.

Po drugie, na tym samym boisku co prezydent Duda grają jeszcze premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Gowin. Oni również chcieliby większej niezależności. Dlatego to głównie oni będą wspierać prezydenta w kampanii, gdyż – patrząc w dłuższej perspektywie – grają na przejęcie rządu dusz na prawicy. Trzech tenorów prawicy już dziś myśli o budowaniu konserwatywnej partii, która byłaby pozbawiona nacjonalistycznej tożsamości. Widzą, że polskie społeczeństwo szybko się nie tylko laicyzuje, ale i liberalizuje, co oznacza, że konserwatyzm jutra w Polsce trzeba będzie uwolnić od tych wszystkich anachronicznych zaraz, jak rasizm, ksenofobia, antyeuropejskość.

Słynny i dziś wyśmiewany „kurs na centrum" w przyszłości polegałby właśnie na zmianie akcentów. A można to zrobić, tworząc nową prawicę wokół młodych, profesjonalnych i europejskich polityków, za jakich w oczach swoich wyborców uchodzą Duda, Morawiecki czy Gowin.

Kluczowy warunek

Po trzecie, scenariusz ten jest tym bardziej realny, że utrącenie Jacka Kurskiego oznacza otwartą wojnę trzech tenorów ze Zbigniewem Ziobrą. Kurski to wierny sojusznik ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Jest to też człowiek, który nigdy tanio skóry nie sprzedaje i zawsze walczy do końca. Na prawicy krąży nawet powiedzenie, że z Kurskim na kawę się nie chodzi, ale w polityce to lepiej tego bulteriera mieć po swojej stronie. Dlatego prezesowi Kaczyńskiemu, nawet jeśli czuł niesmak, widząc, co Kurski robi z TVP, nie przyszło nawet do głowy, by go odwoływać.

I rzecz ostatnia: jaka w tym planie politycznym jest rola Jarosława Kaczyńskiego? Prezes lubi rolę arbitra. Ale teraz nie ma wyjścia: jeśli będzie chciał osłabić układ trzech tenorów, to będzie musiał postawić na Ziobrę. Jednocześnie kontrolować go na tyle skutecznie, aby Ziobry za bardzo nie zbudować. Bo to w przyszłości oznaczałoby przejęcie przez niego władzy nad PiS. A na ten luksus prezes nie może sobie pozwolić.

Żeby jednak dekompozycja na prawicy zaczęła się podług opisanego tu scenariusza, prezydent Andrzej Duda musi wygrać wybory. Sęk w tym, że dziś wcale to nie jest takie pewne. Choć trzeba przyznać, że trzech tenorów gra va banque.

Autor jest historykiem filozofii ? i teologiem, radnym Katowic,? byłym radnym sejmiku śląskiego ? i byłym dyrektorem Instytutu Obywatelskiego, think tanku Platformy Obywatelskiej

To był żałosny teatr. Gdyby celem była jakaś poprawa leczenia pacjentów onkologicznych, prezydent Andrzej Duda już dawno zawetowałby ustawę, na podstawie której tzw. media publiczne dostaną 2 mld zł na swoją codzienną dezinformację. I zaproponował swoją ustawę finansowania służby zdrowia. Prezydent jednak pieniądze mediom przekazał, ale za cenę pozbycia się obecnego prezesa TVP, polityka Solidarnej Polski, Jacka Kurskiego. Ten spór o media, na pozór banalny, pokazuje nowy układ sił, który rodzi się na prawicy.

Pozostało 90% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Czy tragiczna historia znów może się powtórzyć?
Opinie polityczno - społeczne
Bartosz Marczuk: Warto umierać za 500+
Opinie polityczno - społeczne
Czas decyzji w partii Razem. Wybór nowych władz i wskazanie kandydata na prezydenta
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji