– Polecenie kontroli mięsa z Czech i Słowacji już dotarło do wojewódzkich inspekcji weterynaryjnych, pierwsze kontrole mogły już zostać przeprowadzone, ale powiaty jeszcze nie wysłały sprawozdań co do liczby prób mięsa pobranych w handlu i dystrybucji – mówi Paweł Jakubczyk, mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii. Mięso ma być kontrolowane pod kątem obecności drobnoustrojów. To odpowiedź Jana Ardanowskiego, ministra rolnictwa, na kontrole mięsa z Polski wdrożone w ubiegłym tygodniu w Czechach i na Słowacji. Minister zapowiadał nawet kontrole czeskiego piwa. Praskie media natychmiast wychwyciły, że do kontroli zaczęli się z ochotą zgłaszać polscy dziennikarze.