SN: skarga nadzwyczajna Prokuratura Generalnego oparta na wybiórczych dowodach

Sąd Najwyższy oddalił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego w sprawie uchylenia środka zapobiegawczego wobec sprawcy podpalenia biura poselskiego Beaty Kempy.

Aktualizacja: 03.03.2021 09:31 Publikacja: 03.03.2021 09:08

SN: skarga nadzwyczajna Prokuratura Generalnego oparta na wybiórczych dowodach

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wniósł do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od postanowienia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 22 lutego 2019 r. na niekorzyść podejrzanego. Sąd ten zadecydował o uchyleniu środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym dla Sebastiana K., który w 2017 roku podpalił biuro poselskie Beaty Kempy.

Do osadzenia podejrzanego w zakładzie leczniczym doszło w toku postępowania prowadzonego przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w sprawie dewastacji i podpalenia Biura Poselskiego Posłanki Beaty Kempy w miejscowości Sycowo. Zdarzenie to miało miejsce w środku nocy 12 grudnia 2017 roku. Sprawca, kierując się niechęcią polityczną namalował na elewacji budynku, w którym mieściło się biuro, napis o treści „H-7102.21.21 CALIFOR UBER ALES NIE", a następnie wybił szyby w lokalu poselskim i usiłował go podpalić przy użyciu łatwopalnej cieczy. Zamierzonego celu nie osiągnął w wyniku szybkiej reakcji funkcjonariuszy Straży Pożarnej i Policji. Sytuacja sprowokowana przez podejrzanego stwarzała zagrożenie dla zdrowia i życia innych osób, które zamieszkiwały budynek. W toku postępowania prokuratura ustaliła również, że podejrzany wytworzył susz roślinny z konopi w ilości 65 najmniejszych porcji handlowych, co stanowi czyn przeciwko ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.

Wobec wątpliwości co do poczytalności podejrzanego wynikających zarówno z jego zachowania w trakcie i po zdarzeniu, jak i stwierdzenia, że leczył się on w przeszłości psychiatrycznie i odwykowo, Ziobro zdecydował o zasięgnięciu opinii biegłych psychiatrów. Biegli psychiatrzy wydali opinię, w której wskazali, konieczność obserwacji opiniowanego w warunkach szpitalnych. Nadto biegli wskazali, że zachowanie podejrzanego podczas popełnianego czynu wynikało z motywacji chorobowej, w tym zaburzeń maniakalnych i paranoidalnych. W trakcie dalszych badań biegli ustalili, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego kolejnego czynu zabronionego podobnego do aktualnie mu zarzucanych. Wnioski te znalazły się w opinii z 21 maja 2018 r.

W związku ze stwierdzeniem przez biegłych, że sprawca miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanych mu czynów i pokierowania swoim postępowaniem, prokurator wniósł o umorzenie postępowania. Równocześnie wniósł o orzeczenie wobec sprawcy środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Sąd Okręgowy we Wrocławiu przychylił się do wniosku prokuratora.

11 lutego 2019 roku odbyło się kolejne posiedzenie przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu w przedmiocie dalszego stosowania środka zabezpieczającego wobec sprawcy podpalenia. Powołani przez sąd biegli psychiatra i psycholog stwierdzili, że stan zdrowia osadzonego znacznie się polepszył i nie wymaga on dalszego leczenia w warunkach szpitalnych. Biegli podali, że pacjent powinien stawiać się na badania kontrolne raz w miesiącu i podkreślili, że w przeciągu miesiąca od opuszczenia zakładu nie ma możliwości popełnienia przez niego na tle chorobowym kolejnego przestępstwa.

Prokurator ocenił, że kolejne opinie biegłych są niepełne. W związku z tym złożył wniosek dowodowy o dopuszczenie dowodu z opinii nowego zespołu biegłych. Sąd bez wskazania podstawy prawnej nie uwzględnił wniosku prokuratora.

Postanowieniem Sądu z 11 lutego 2019 roku środek zabezpieczający wobec podejrzanego został uchylony. Nadto sąd orzekł obowiązek terapii w poradni zdrowia psychicznego. Postanowienie to zostało zaskarżone przez prokuratora.\Rozpatrujący zażalenie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił postanowienie, orzekając wobec podejrzanego dodatkowo obowiązkową terapię uzależnień w zakresie środków odurzających. Sąd nie przychylił się do krytycznej oceny pracy biegłych wskazanej przez prokuratora, uznając, że wnioski w opiniach biegłych trudno uznać za sprzeczne, skoro powstały one na różnym etapie leczenia sprawcy. W ocenie sądu w czasie orzekania podejrzany znajdował się w stanie remisji choroby, która może się utrzymywać nawet przez wiele lat

Rozpatrujący zażalenie Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił postanowienie, orzekając wobec podejrzanego dodatkowo obowiązkową terapię uzależnień w zakresie środków odurzających. Sąd nie przychylił się do krytycznej oceny pracy biegłych wskazanej przez prokuratora, uznając, że wnioski w opiniach biegłych trudno uznać za sprzeczne, skoro powstały one na różnym etapie leczenia sprawcy. W ocenie sądu w czasie orzekania podejrzany znajdował się w stanie remisji choroby, która może się utrzymywać nawet przez wiele lat.

W skardze nadzwyczajnej zarzucono oczywistą sprzeczność ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Sąd nie dokonał swobodnej, lecz dowolnej oceny dowodów i oparł się na niepełnej i sprzecznej z innymi ustaleniami opinii biegłych.

O ile opinia biegłych z 21 maja 2018 r. opierała się na wnikliwej 8-tygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej, o tyle opinia z 29 stycznia 2019 r. bazowała przede wszystkim na gołosłownych deklaracjach podejrzanego, w oczywisty sposób zainteresowanego wdaniem korzystnej dla niego opinii lekarskiej. W ocenie Prokuratora Generalnego okoliczność ta przemawiała za powołaniem innego zespołu biegłych, który dokona kompleksowej i wszechstronnej oceny stanu zdrowia podejrzanego. Wnioski styczniowej opinii lekarzy należy uznać za co najmniej przedwczesne.

Sąd Najwyższy (sygn. akt I NSNk 2/20) uznał, że przytoczona argumentacja nie wypełniła przesłanki szczególnej skargi nadzwyczajnej w postaci oczywistej sprzeczności stanu faktycznego z zebranym w sprawie materiałem dowodowym.

- Odmienność wniosków wynikających z dwóch różnych opinii biegłych o stanie psychicznym sprawcy, sporządzonych na innych etapach postępowania, w oparciu o odrębne podstawy prawne i mających na celu wykazanie innych okoliczności (pierwsza – ustalenia, czy sprawca dopuścił się zarzucanego mu czynu w stanie niepoczytalności oraz druga - weryfikacji, czy konieczne jest dalsze stosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym, w związku z upływem 6-miesięcznego okresu, w przypadku którego wymagane jest ustalenie potrzeby dalszego stosowania tego środka) nie może zostać uznana za przesłankę świadczącą o błędnej ocenie przez sąd stanu faktycznego sprawy. Tym bardziej nie może być to błąd oczywisty - wskazał SN.

Sąd Najwyższy uznał, że "dla uchylenia postanowienia sądu nie było wystarczające samo przekonanie autora skargi nadzwyczajnej, zbudowane na wybiórczo wybranych dowodach, że w dalszym ciągu istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż sprawca może popełnić ponownie czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości w związku z chorobą psychiczną".

- Znamienne są w tym względzie również ustalone w trakcie postępowania okoliczności, że podejrzany odbywa aktualnie bez zakłóceń orzeczone wobec niego środki zabezpieczające, regularnie kontynuuje leczenie, jak również ma ustabilizowaną sytuację osobistą i rodzinną. Względy te przemawiają przeciwko uchyleniu zaskarżonego postanowienia oraz umieszczeniu go w zakładzie psychiatrycznym - podkreślił SN.

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wniósł do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną od postanowienia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 22 lutego 2019 r. na niekorzyść podejrzanego. Sąd ten zadecydował o uchyleniu środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym dla Sebastiana K., który w 2017 roku podpalił biuro poselskie Beaty Kempy.

Do osadzenia podejrzanego w zakładzie leczniczym doszło w toku postępowania prowadzonego przez Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w sprawie dewastacji i podpalenia Biura Poselskiego Posłanki Beaty Kempy w miejscowości Sycowo. Zdarzenie to miało miejsce w środku nocy 12 grudnia 2017 roku. Sprawca, kierując się niechęcią polityczną namalował na elewacji budynku, w którym mieściło się biuro, napis o treści „H-7102.21.21 CALIFOR UBER ALES NIE", a następnie wybił szyby w lokalu poselskim i usiłował go podpalić przy użyciu łatwopalnej cieczy. Zamierzonego celu nie osiągnął w wyniku szybkiej reakcji funkcjonariuszy Straży Pożarnej i Policji. Sytuacja sprowokowana przez podejrzanego stwarzała zagrożenie dla zdrowia i życia innych osób, które zamieszkiwały budynek. W toku postępowania prokuratura ustaliła również, że podejrzany wytworzył susz roślinny z konopi w ilości 65 najmniejszych porcji handlowych, co stanowi czyn przeciwko ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona