Nawet Polska Organizacja Turystyczna, która uczestniczy w nowym świadczeniu, ma problem z interpretacją ustawy o Polskim Bonie Turystycznym i odsyła do resortu rozwoju.
– Ustawa jest lakoniczna i pisana szybko. Nic więc dziwnego, że są problemy z jej interpretacją. Nie jest np. jasne, kto otrzyma zwrot za niewypełnioną usługę hotelarską po potrąceniu kosztów rezerwacji. Ustawa nie reguluje też, co powinien zrobić usługodawca, który źle wywiązał się z umowy. Nie wiadomo, do kogo trafią środki po wszczęciu procedury reklamacyjnej – do niezadowolonego klienta czy do POT. Są też wątpliwości, czy bon można odsprzedać – wylicza Piotr Cybula, radca pracy specjalizujący się w prawie turystycznym.