Proporcje w sondażu IBRiS dotyczącym preferencji partyjnych niewiele się zmieniają w porównaniu z poprzednimi notowaniami. Ale procenty rosną, zapewne ze względu na rosnącą mobilizację przed wyborami prezydenckimi.
Niezmiennie w rankingu prowadzi PiS (wzrost poparcia o 4 punkty w porównaniu z sondażem z 11 maja), druga jest KO – wzrost o 9 pkt proc. Nieznacznie tracą ludowcy z Koalicją Polską (ok. 2 pkt proc.), trochę zyskuje Lewica (1 pkt proc.), pół punktu traci Konfederacja. Tendencje w sondażach poparcia dla partii są więc dość stałe mimo toczącego się ostrego sporu politycznego. Walka o termin wyborów prezydenckich i sposób ich przeprowadzenia nie zmieniła partyjnej układanki, choć KO może cieszyć się z wiatru dmuchającego w jej żagle. To nie znaczy jednak, że PiS-owi oręż wypadł z ręki, lekki wzrost pokazuje, że partia Jarosława Kaczyńskiego daleka jest od upadku.

Poparcie dla głównych sił odzwierciedla mniej więcej także układ kandydatów w wyborach prezydenckich.
To nowość po włączeniu się do gry Rafała Trzaskowskiego, który – jak widać – potrafił już zmobilizować wyborców KO, którzy wysłani zostali do domów przez poprzednią kandydatkę KO Małgorzatę Kidawę-Błońską hasłami o bojkocie wyborów. Dziś zarówno KO, jak i jej kandydat mogą się spokojnie przygotowywać do II tury, co wymaga przede wszystkim nieatakowania konkurentów z innych partii opozycyjnych.