Nowoczesny, współczujący konserwatyzm, redefinicja centroprawicy, nacisk na mieszkalnictwo, ochronę zdrowia i środowisko – to główne polityczne przesłania z sobotniej konwencji Porozumienia Jarosława Gowina. Ta konwencja miała ostatecznie i jednoznacznie pokazać, że Gowin tworzy środowisko niezależne od PiS, chociaż współrządzące z partią Jarosława Kaczyńskiego.
Kontrę ideową było słychać w niemal każdym zdaniu. Wojciech Maksymowicz i Andrzej Sośnierz proponowali głęboką przebudowę systemu ochrony zdrowia, z naciskiem na jego częściową decentralizację. Wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz domagał się odważnych kroków, jeśli chodzi o walkę ze smogiem i „zieloną transformację" energetyki i gospodarki. Urynowicz krytykował też betonowanie miast.
Dla Porozumienia ważne jest też mieszkalnictwo. Wiceminister rozwoju Anna Kornecka składała obietnice dotyczące zwiększonej dostępności mieszkań, które będą powstawać w ścisłej współpracy z samorządami (to kolejna rzecz, która odróżnia Gowina od linii PiS). Jak stwierdziła Kornecka, do 2030 roku każda rodzina będzie mogła wprowadzić się do mieszkania odpowiedniego do jej potrzeb. – Porozumienie to jest partia dialogu. Partia zgody narodowej, przekraczania podziałów między rządem a opozycją, szukania tego, co łączy Polaków – powiedział Gowin.
W swoim wystąpieniu mówił też o konieczności redefinicji centroprawicy w świecie po pandemii, akcentując też konserwatyzm światopoglądowy i wolny rynek. – Jarosław Gowin buduje partię, która będzie jak „nowa stara, dobra" Platforma Obywatelska. Gowina przez ostatnie miesiące budowała sama Platforma, teraz on zyskuje nową przestrzeń do zagospodarowania – mówi nam strateg polityczny i badacz rynku Tomasz Karoń.
Nowe koło
W trakcie konwencji oficjalne przystąpienie do Porozumienia ogłosiła wiceminister rozwoju Anna Kornecka. W trakcie konwencji wystąpiła też posłanka Agnieszka Ścigaj, wcześniej w ruchu Kukiz'15, a teraz posłanka niezależna. Był też były poseł PiS Leszek Kołakowski.