Wydarzenie organizowane przez Solidarną Polskę w Warszawie już teraz budzi duże emocje. Przede wszystkim w samym obozie władzy. Dlaczego? Wydarzenie zapowiedzieli w weekend politycy Solidarnej Polski. I jak wynika z naszych rozmów, jest to zaskoczenie dla PiS.
Konwencja odbędzie się kilka dni po tym, gdy marszałek Sejmu Elżbiecie Witek skończy się czas na ogłoszenie wyborów prezydenckich. Powinna to zrobić do czwartku, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że może stać się to już w środę. W ten sposób jednym z pierwszych wydarzeń politycznych w samej kampanii będzie właśnie konwencja SP. Przynajmniej tak może odczytać to opinia publiczna. Wydarzenie prezydenta Andrzeja Dudy inaugurujące starcie o reelekcję planowane jest na późniejszy termin w lutym – być może będzie to sobota 15 lutego, nieco ponad tydzień po ogłoszeniu wyborów.
Ziobro zapowie zmiany
Co jest celem konwencji, w trakcie której mówcami będą wszyscy najważniejsi politycy Solidarnej Polski? Jak wynika z naszych rozmów, partia podsumuje dotychczasowe zmiany w wymiarze sprawiedliwości, które się już dokonały. Zbigniew Ziobro i jego politycy mają też naszkicować kierunek dalszych reform w tej sferze. Jednym z celów – zapowiadanych już przez ministra sprawiedliwości – może być spłaszczenie struktury sądów. Hasło spotkania to „Stańcie razem z nami w walce o prawo Polski do zmian w sądownictwie". – To ma być wyraźna polityczna kontra m.in. do działań opozycji – zauważa jeden z naszych rozmówców.
Solidarna Polska zdobyła w ubiegłorocznych wyborach 18 mandatów i znacznie umocniła swoją pozycję. Ziobryści mogą jednak liczyć na kolejnego posła. W związku z objęciem mandatu europosła przez Dominika Tarczyńskiego zastąpi go Mariusz Gosek, świętokrzyski radny SP.
Strategiczne rozważania
Wśród naszych rozmówców z PiS można spotkać się z opinią, że prawdziwe emocje polityczne są po stronie tych, którzy deklarują twardy kurs, w tym także ziobrystów. W styczniowym, cyklicznym sondażu zaufania CBOS minister sprawiedliwości jest trzecim pod względem poziomu zaufania politykiem w Polsce. Ufa mu 46 proc. ankietowanych. Na czwartym miejscu – z poziomem zaufania 45 proc. – jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.