Wybory prezydenckie. Tusk nie wystartuje, jeśli będzie lepszy kandydat

- Żeby powstrzymać rząd PiS-u w robieniu szkód, trzeba mieć siłę prezydenckiego weta. I dlatego rzeczą najważniejszą jest wybranie takiego kandydata, który będzie miał największe szanse wygrać wybory prezydenckie - powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk dodając, że "jest kilka nazwisk, które rokują tutaj bardzo poważne nadzieje". Nie wykluczył ubiegania się o fotel przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.

Aktualizacja: 16.10.2019 17:20 Publikacja: 16.10.2019 15:50

Wybory prezydenckie. Tusk nie wystartuje, jeśli będzie lepszy kandydat

Foto: AFP

zew

- Ja oczywiście gratuluję zwycięzcom, ale większe nadzieje wiążę z tymi, którzy wybory do Sejmu przegrali, chociaż uzyskali naprawdę bardzo dobre wyniki - powiedział Donald Tusk, odnosząc się do wyborów parlamentarnych z 13 października. Podkreślając zwycięstwo opozycji w Senacie zaapelował, żeby nie zmarnować "zjednoczeniowego wysiłku" w konfliktach lub w braku szacunku w relacjach między partiami politycznymi. Według Tuska, opozycja także w Sejmie powinna "jak najszybciej zbudować wspólny język".

Szef Rady Europejskiej odniósł się też do przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Według niego, wybór kandydata opozycyjnego to "absolutnie strategiczna sprawa".

- Przed nami cztery lata, gdzie prawdopodobnie rządzić będzie rząd PiS-u. Żeby zatrzymać, powstrzymać rząd PiS-u w robieniu szkód, trzeba mieć siłę prezydenckiego weta. To jest tak naprawdę zasadnicze, strategiczne pytanie: czy Polska te najbliższe cztery lata zmarnuje - mieliśmy tego próbki przez ostatnie cztery lata - czy też poprzez mądry wybór także kandydata na prezydenta uda się Polakom i politycznym elitom jakby skłonić, przymusić rządzących, aby chociaż unikali błędów, zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i przede wszystkim krajowym - powiedział były szef PO.

"Kandydata wybrać mądrze, nie szybko"

- I dlatego dla mnie rzeczą najważniejszą jest, i myślę, że wszyscy się zgodzą ze mną w tym, wybranie takiego kandydata, który będzie miał największe szanse wygrać wybory prezydenckie - podkreślił. Dodał, że kandydatem opozycji musi zostać ktoś, kto będzie w stanie przekonać głosujących na PiS lub wahających się "pomiędzy jedną a drugą opcją".

- Tu nie chodzi o to, żeby wybrać takiego kandydata szybko, tylko żeby wybrać mądrze, to znaczy tak, żeby on rzeczywiście miał maksymalne szanse - zaznaczył były premier. Według niego, w tej sprawie można przeprowadzić konsultacje i zlecić badania. - Są dziesiątki metod, aby zoptymalizować ten wybór - ocenił.

"Na pewno jest kilka nazwisk"

Tusk przyznał, że nie wie, czy gdyby to on został kandydatem na prezydenta, mógłby przekonać "wątpiących". - Wcale nie byłbym o tym tak bardzo przekonany i przyjąłbym absolutnie bez żadnego żalu inną interpretację, że są kandydaci, którzy może budzą mniej entuzjazmu, ale na końcu wezmą więcej po tej stronie, która rozstrzygnie de facto o tym, kto wygra te wybory - powiedział.

- Najlepiej byłoby się w tej chwili skupić na bardzo rzetelnej analizie, na bardzo mądrym i bezinteresownym namyśle, żeby nie myśleć o sobie i o swoich ambicjach, i dokonać takiego sensownego wyboru, który by dał największe szanse (bo gwarancji nie będzie) na zwycięstwo. I na pewno jest kilka nazwisk, które rokują tutaj bardzo poważne nadzieje - mówił.

Zastrzegł, że nie proponuje opozycji przeprowadzania prawyborów prezydenckich.

"Mam dobrą ocenę swojej pracy na rzecz Polski"

- W moim przekonaniu, ja mam dobrą ocenę swojej pracy na rzecz Polski, ale gdybym dowiedział się, że ktoś inny ma większe szanse przekonać tych niezdecydowanych, bym to absolutnie zaakceptował. Naprawdę nie wykluczam, że tego typu werdykt będzie najbardziej prawdopodobny - zadeklarował.

Donald Tusk był pytany, czy dopuszcza możliwość swojego startu w wyborach prezydenckich. - Jeśli pojawi się taka jednoznaczna wola, żeby wspólnie budować kandydaturę, która ma największe szanse na zwycięstwo, to nikt nie powinien się wahać - oświadczył.

- Proszę z tego nie wyciągać wniosków o charakterze personalnym w odniesieniu do mnie - zastrzegł. Powiedział, iż na polskiej scenie politycznej jest "co najmniej kilka" nazwisk, które mają takie same jak on lub większe szanse, by przekonać wyborców, "szczególnie tych wątpiących". Tusk zapewnił, że nie będzie miał problemu z zaakceptowaniem werdyktu mówiącego, że są lepsi od niego kandydaci.

Tusk może ubiegać się o fotel szefa EPP

Pytany, czy będzie ubiegał się o stanowisko szefa Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk przyznał, że otrzymał taką propozycję. - Wielu liderów partii, które składają się na Europejską Partię Ludową, namawiało mnie do tego, żebym kandydował na przewodniczącego EPP. Niewykluczone, że tak będzie - zadeklarował. Dodał, że jego zaangażowanie w Europejską Partię Ludową nie będzie wykluczać zaangażowania w sprawy krajowe. - I nie mówię tu o wyborach prezydenckich, tylko generalnie o moim powrocie do aktywności w życiu publicznym w Polsce - zaznaczył. - Ewentualne przywództwo w EPP na pewno nie powstrzyma mnie przed pełnym zaangażowaniem w sprawy Polski - powiedział Tusk.

- Ja oczywiście gratuluję zwycięzcom, ale większe nadzieje wiążę z tymi, którzy wybory do Sejmu przegrali, chociaż uzyskali naprawdę bardzo dobre wyniki - powiedział Donald Tusk, odnosząc się do wyborów parlamentarnych z 13 października. Podkreślając zwycięstwo opozycji w Senacie zaapelował, żeby nie zmarnować "zjednoczeniowego wysiłku" w konfliktach lub w braku szacunku w relacjach między partiami politycznymi. Według Tuska, opozycja także w Sejmie powinna "jak najszybciej zbudować wspólny język".

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Polityka
Romanowski powinien zostać sprowadzony do Polski? Polacy odpowiedzieli w sondażu
Polityka
Magdalena Sobkowiak o prezydencji w UE: Europa czeka na polskie propozycje
Polityka
Sondaż: Czy rząd, prezydent i opozycja będą współpracować przy prezydencji w UE?
Polityka
Dowód na kandydowanie Brauna? Tajemniczy plik w sieci
Polityka
Najnowszy sondaż partyjny. Koalicja rządząca ma problem