Israel Katz jest obecnie pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych Izraela. Łączy te obowiązki z byciem ministrem ds. wywiadu (pełni tę funkcję od 2015 r.) i ministrem ds. transportu i bezpieczeństwa drogowego (od 2009 r.). W latach 2003-2006 był ministrem rolnictwa. W Knesecie, czyli izraelskim parlamencie zasiada od 1998 r. i reprezentuje prawicową partię Likud, tą samą, której przewodzi premier Benjamin Netanjahu. Choć posiada on duże doświadczenie polityczne, to jego nominacja na ministra spraw zagranicznych sama w sobie jest wysoce kontrowersyjna. Katz znany jest bowiem z „niedyplomatycznych” wypowiedzi.
Czytaj także: Szef MSZ Izraela: Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki
W 2016 r., po zamachach terrorystycznych w Brukseli, Katz na antenie izraelskiego radia publicznego ostro krytykował państwa Europy Zachodniej i USA za „mało efektywną” walkę z islamskim terroryzmem. - Jeśli w Belgii będą nadal jedli czekoladę i cieszyli się życiem oraz sprawiali wrażenie wielkich demokratów i liberałów, nie będą świadomi tego, że niektórzy muzułmanie w ich kraju organizują terror, nie będą w stanie z nimi walczyć – powiedział Katz. Jego wypowiedź została mocno obśmiana zarówno w zachodnich mediach tradycyjnych jak i w mediach społecznościowych. W 2016 r. stwierdził również, że Izrael powinien „cywilnie eliminować” liderów lewicowego ruchu BDS (dążącego do bojkotu gospodarczego Izraela). Użył wówczas hebrajskiego słowa używanego na określenie fizycznego likwidowania przez wojsko i tajne służby przywódców organizacji terrorystycznych.
Kontrowersje wywołują nawet jego działania jako ministra transportu. W 2010 r. Sąd Najwyższy nakazał mu wydać rozporządzenie uniemożliwiające segregację płciową w autobusach publicznych. Segregacja ta była czasem wymuszana przez ultra ortodoksyjnych wyznawców judaizmu, na terenach, na których są oni silnie obecni. Katz wydał wówczas rekomendację mówiącą, że w autobusach mogą pojawić się tabliczki mówiące, że segregacja płciowa może być dobrowolna.
W 2007 r. policja zarekomendowała prokuraturze oskarżenie Katza o oszustwo i nadużycia związane z politycznymi nominacjami w Ministerstwie Rolnictwa. Policyjne śledztwo wykazało, że w resorcie dochodziło do nepotyzmu. Zatrudniano w nim członków Komitetu Centralnego Likudu oraz ich dzieci. Prokuratura nie zdecydowała się wówczas na wszczęcie śledztwa.