Reklama
Rozwiń

Sprzedajesz sto działek? Płać sto razy za interpretację podatkową - jak skarbówka zarabia na pytaniach podatników

Skarbówka mnoży opłaty za wyjaśnienia przepisów. Jak nie dasz kasy, nie dostaniesz odpowiedzi.

Aktualizacja: 16.02.2021 06:09 Publikacja: 15.02.2021 18:58

Sprzedajesz sto działek? Płać sto razy za interpretację podatkową - jak skarbówka zarabia na pytaniach podatników

Foto: Adobe Stock

Wniosek o wydanie interpretacji indywidualnej podlega opłacie w wysokości 40 zł. Tak stanowi przepis ordynacji podatkowej. Ale fiskus chce za pomoc więcej.

– Mam ziemię na wsi. Dzielę ją na małe działki, które chcę sprzedać. Wyjdzie ich około stu. Zapytałam fiskusa o VAT. Zapłaciłam za interpretację, ale urzędnicy wymyślili, że każdą działkę trzeba policzyć osobno. Ponadto, ponieważ pytam o stan faktyczny i zdarzenie przyszłe, każdą opłatę mnożymy razy dwa. Wychodzi na to, że zamiast 40 zł muszę zapłacić 40 zł x 2 x 100. Czyli 8 tys. zł – opisuje nam czytelniczka.

Czytaj też: Złamany kompromis podatkowy

Każde pytanie odrębnie

– To nie jest odosobniona sytuacja. Fiskus często w takich sprawach mnoży opłaty. W innych zresztą też – mówi Konrad Turzyński, doradca podatkowy, partner w kancelarii KNDP. Na przykład, jeśli firma pyta o rozliczenie umów takich samych, ale zawieranych z różnymi podmiotami, za każdą musi zapłacić osobno. Jeśli spadkobiercy chcą wiedzieć, jak opodatkować sprzedaż majątku po rodzicach, każdy musi wystąpić o własną interpretację.

– Skarbówka nalicza też nagminnie opłatę od każdego pytania, chociaż dotyczą jednego stanu faktycznego – mówi Beata Hudziak-Nagórska, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax.

– Jest to wbrew ordynacji podatkowej, z której wynika, że opłatę pobiera się od stanu faktycznego albo zdarzenia przyszłego. A nie od poszczególnych pytań – podkreśla Konrad Turzyński. Dodaje, że takich spraw jest dużo, przykładowo, jeśli przedsiębiorca nabywa nieruchomość, to żeby ją prawidłowo rozliczyć, musi wiedzieć wiele rzeczy. Począwszy od tego, czy płacić PCC, a skończywszy na metodzie amortyzacji w PIT/CIT. Fiskus chce, żeby za każdy temat płacić osobno.

– Dla skarbówki rachunek jest prosty: dziesięć pytań to 40 zł x 10, czyli 400 zł – mówi Beata Hudziak-Nagórska.

Co zrobić w takiej sytuacji?

– Jeśli podatnik nie dopłaci, skarbówka nie rozpatrzy wniosku albo wyda interpretację w ograniczonym zakresie. Można oczywiście skarżyć to do sądu, ale trzeba się liczyć z tym, że spór trwa trzy–cztery lata. Nawet jeśli sprawa zakończy się pozytywnie dla podatnika, to z reguły daje już mu tylko satysfakcję, bo jest dawno po transakcji – mówi Michał Protasewicz, prawnik w kancelarii GTA.

– Pytającym, zwłaszcza przedsiębiorcom, zależy na czasie, zaciskają więc zęby i płacą tyle, ile chce skarbówka – przyznaje Beata Hudziak-Nagórska.

Ciężko o wykładnię

Eksperci podkreślają, że mnożenie opłat to niejedyny problem podatników.

– Generalnie coraz trudniej uzyskać interpretację. Fiskus często odmawia odpowiedzi, szukając różnych pretekstów. Zwłaszcza powołując się na klauzulę obejścia prawa – mówi Konrad Turzyński.

Przypomnijmy, że pozwala ona skarbówce kwestionować czynności, które dają podatkowe korzyści. Jeśli urzędnicy uznają, że dana transakcja ma na celu uniknięcie podatku, nie chcą wydawać interpretacji. I sugerują wystąpienie o opinię zabezpieczającą, która kosztuje 20 tys. zł.

– Skarbówka żąda też często od podatnika podania dodatkowych szczegółów transakcji. Nawet pytając o rzeczy, które nie mają wpływu na kwestie podatkowe. Fiskus nie chce też oceniać zdarzeń, które są przedstawione w różnych wariantach. Uważa, że podatnik musi się zdecydować na jedno rozwiązanie. A przecież po to się występuje o interpretację, aby poznać konsekwencje każdego wariantu – podkreśla Michał Protasewicz.

Co daje interpretacja? Podatnik, który dostanie korzystną, nie musi w razie sporu z urzędem przejmować się odsetkami za zwłokę i odpowiedzialnością karnoskarbową. Jeśli otrzymał pozytywną odpowiedź jeszcze przed transakcją, nie zapłaci też podatku, nawet jeśli fiskus w przyszłości zmieni zdanie.

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że liczba interpretacji indywidualnych od 2014 r. spada. Wtedy było ich prawie 38 tys. W 2020 r. skarbówka wydała już tylko 20 270.

Ile fiskus ma czasu na wyjaśnienie podatkowych wątpliwości? Z ordynacji podatkowej wynika, że trzy miesiące. Tarcza antykryzysowa wydłużyła ten termin, na czas epidemii koronawirusa, do sześciu miesięcy.

dr hab. Hanna Filipczyk, adiunkt na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku

Interpretacje zostały wprowadzone po to, aby chronić podatników przed niejasnymi przepisami. Stało się to już ponad dwadzieścia lat temu i mam wrażenie, że urzędnicy o tej zasadzie już zapomnieli. Konsekwentnie bowiem zniechęcają podatników do składania wniosków. Choćby poprzez mnożenie opłat. Sądy piętnują takie praktyki, przykładowo w wyroku dotyczącym osoby handlującej bitcoinami, która zadała 24 pytania i fiskus kazał jej zapłacić za wykładnię przepisów aż 960 zł. Sąd przypomniał o regule, że za jeden stan faktyczny należy się jedna opłata. I nakazał zwrot prawie całej kwoty (sygn. I SA/Gl 1162/18). Nie wszyscy są jednak na tyle zdeterminowani, żeby toczyć z fiskusem bój o każde 40 zł. Podsumowując, urzędnicy muszą pamiętać o tym, że interpretacja to usługa świadczona na rzecz podatnika. Ma mu ułatwić poruszanie się w gąszczu coraz bardziej skomplikowanych przepisów.

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Podatki
Podział mieszkania ze spadku. Czy można uniknąć podatku?
Prawo karne
„Matka Boska Kermitowska” obraża uczucia religijne? Jest wyrok sądu
Prawo w Polsce
Ile zapłacimy za abonament RTV w 2025? Oto stawki od 1 stycznia i lista zwolnionych z opłaty
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Podatki
Ulga podatkowa dla pracujących seniorów. Czym jest i kto może z niej skorzystać?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku