Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 03.08.2019 14:51 Publikacja: 02.08.2019 00:01
Przez cztery lata u boku prezydenta Krzysztof Szczerski zajmował się głównie relacjami z USA, a nie Unią – zauważa jeden z polityków PiS. Czy zatem poradzi sobie w unijnej stolicy? Na zdjęciu Andrzej Duda i jego odchodzący do Brukseli minister w procesji ku czci św. Stanisława, Kraków, maj 2018 r.
Foto: EAST NEWS/ Damian Klamka
Krzysztof Szczerski, 46-letni szef gabinetu prezydenta, ma zostać komisarzem europejskim z Polski. Jego nazwiska nie wymieniano w pierwszej kolejności. Mówiono najpierw o wyrazistych postaciach PiS typu Beaty Szydło, potem o takich politykach-ekspertach jak minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz czy wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. On wypłynął w ostatniej chwili. Dlaczego? Z prostej przyczyny.
– To prezydent Andrzej Duda przy każdej okazji prosił Jarosława Kaczyńskiego, aby Szczerskiemu znaleźć ważne stanowisko międzynarodowe. Wracał do tego choćby przy negocjacjach nad podpisaniem ważnych ustaw, kiedy głowa państwa stawała się nam nagle bardziej potrzebna. Prezes nie chce teraz kłopotów z prezydentem, który zwleka z ogłoszeniem terminu wyborów. Postanowił mu więc zrobić prezent – relacjonuje ważny polityk PiS obeznany z tematyką międzynarodową.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas