Po trzydziestu latach okupacji przez polityczki i polityków pora odzyskać naszą Matczyznę! Nie dla siebie jej chcę, a dla naszych dzieci. To znaczy nie, że mamy jakieś wspólne dzieci, każdy ma swoje, no chyba, żeby nie miał. To one, dziatki nasze, łkają, bo zabrano im Sejm i Senat, dając w zamian Orliki. To się musi zmienić, suwenir musi odzyskać to, co jego. Generał Pinochet przetrzymywał opozycję na stadionach, my wyślemy władzę na Orliki. Jaki kraj, taki Pinochet, że przypomnę, co o Jaruzelu mówili.
A propos mówili, to co prawda od mieszania herbata nie staje się słodsza, a od gadania tylko chrypy można dostać, ale apeluję – rozmawiajmy. Rozmawiajmy o wszystkim, tylko kulturalnie, bez rękoczynów. Bo wiecie, że słowo może zabić, nawet ze śmiechu. A jak już ze sobą porozmawiacie, to znajdźcie takiego, który potrafi pisać, i niech spisze, do czego i do kogo doszliście. Potem piszcie do mnie na Berdyczów.
Skupcie się na kilku zagadnieniach. Palącym problemem jest węgiel, którego mamy dużo, ale ukrywa się on przed pisowskim reżimem pod ziemią. Ruski węgiel jest lepszy, bo już wydobyty. Poza tym w obliczu prowokacji Putina powinien on zostać za karę spalony. Pytanie, które nurtuje Europę i nas, brzmi jednak, czy powinniśmy węgla na stałe zakazać? A jeśli tak, jeśli zdelegalizujemy węgiel, to czym będziemy leczyć – z przeproszeniem dam – rozwolnienie? Piszcie i przysyłajcie SMS-y na numer 0-700..., koszt 9,99 zł plus PIT. Albo VAT, wszystko jedno, w końcu kampania sama się nie sfinansuje.
Druga sprawa to klimat. Wszyscy powtarzają, że to kluczowe wyzwanie, i ja też stawiam takowe przed Wami: czy jesteście za tym, żeby zimą było zimno, a latem letnio, czy na odwrót? Obiecuję, że jeśli zostanę prezydentem, w ciągu pięciu lat będziemy drugimi Włochami, albo i drugą Albanią, różnica klimatyczna zresztą nieznaczna, a co do reszty, to co kto lubi, jedni wolą bella vita, inni atomowe schrony, jeszcze nie wiem co Wam wybrać.