Czytaj także: Karuzela, czyli jak najprościej wyłudzić miliard
Na początek krótkie odniesienie do jednego z porali branżowych, który nie podając konkretów zarzucił mi kłamstwo w tekście. Jeśli chodzi o wysokość ulg w odpisie na PFRON (obniżenie wpłat na PFRON z tytułu art.22 ustawy) podałem, że sięgają one ponad 700 mln złotych i chodziło o rok 2016. Ów portal napisał, że to kłamstwo, bo były zmiany i dzięki nim odpisy to, co najwyżej 420 mln. Wyjaśniam, więc zgodnie z najświeższymi danymi: za 2016 to 735 mln. (wzrost w stosunku do 2015) a za '17 – 600 milionów złotych odpisów. Jeśli ów portal ma problem ze znalezieniem danych to podpowiadam są na stronie www.bip. pfron.org.pl. Wystarczy wkleić adres do wyszukiwarki i wyszukać choćby sprawozdania Zarządu PFRON. Dla ułatwienia podpowiem również, że to strona instytucji dbającej o interesy niepełnosprawnych. Skoro w tak banalnym przykładzie moi krytycy mijają się z prawdą nie ma najmniejszego sensu zajmować się kolejnymi wątkami, bo szkoda na to czasu. Warto zwrócić uwagę w tym czasie na inne problemy.
Nikt, z kim rozmawiałem nie zaprzeczył istnieniu „aukcji", na których firmy dalej wymuszają od pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne by wystawiały faktury na podstawie, których będą mogły zastosować jak największy odpis na PFRON. Do czego to prowadzi? A no do tego, że by dać jak największy odpis muszą zaniżać przychody oraz koszty produkcji czy usług. Zatem firma kupująca usługi a niezatrudniająca niepełnosprawnych zyskuje dwa razy. Raz, gdy kupuje po zaniżonej, nierynkowej cenie usługi lub produkt a drugi raz, gdy nie płaci na PFRON. Niech ktoś mi, zatem powie i podpisze się pod tym, dlaczego budżet państwa i ja, jako podatnik mam dotować firmy wymuszające „handel" ulgami a nie firmy bezpośrednio zatrudniające osoby niepełnosprawne? Wiem i rozumiem, że niepełnosprawni boją się tego, że pieniądze raz zabrane już do nich nie trafią. I właśnie tu zadanie posłów by tak napisać prawo by te pieniądze trafiły właśnie do firm zatrudniających osoby niepełnosprawne i samych osób niepełnosprawnych. Zresztą do bardzo podobnych wniosków dochodzą organizacje przedsiębiorców takie, jak chociażby ZPP czy BCC.
Co do samych firm zatrudniających osoby niepełnosprawne. Bardzo ważny postulat podnoszą zaangażowane środowiska, chociażby Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Podkarpacie. PFRON ma mieć możliwość dokładnej weryfikacji tego, ile osób niepełnosprawnych dana firma zatrudnia. Dziś może jedynie prosić pracodawcę o informacje. Prawo tak trzeba zmienić by na wezwanie PFRON-u firma miała obowiązek przedstawić dokumenty o osiąganiu 30% progu. Słychać głosy, że to zły pomysł a firmy przestaną zatrudniać niepełnosprawnych. Strzelam, że to pewnie nie te zatrudniające odpowiednio dużo niepełnosprawnych protestują...
I jeszcze jeden aspekt – pomysł obowiązku zatrudnienia 30% na dzień wystawienia faktury. Pomysł, co najmniej dziwny. Wystarczy zawrzeć z niepełnosprawnymi umowy na 1/30 etatu z datą świadczenia pracy w konkretnym dniu i wtedy wystawiać faktury uprawniające do odpisów. Lech Falandysz by się nie powstydził takiego rozwiązania. Zdecydowanie lepszym jest wykazanie średniego 30% zatrudnienia przez cały miesiąc poprzedzający wystawienie faktury.