Zeszłoroczne wybory samorządowe wykazały, że 3 lokali przygotowanych z myślą o wyborcach z niepełnosprawnościami nie spełnia wymogów prawa.
Czytaj także: Ubezwłasnowolniony zagłosuje w wyborach do PE – precedensowa decyzja sądu
W tym roku odbędą się dwa ważne powszechne głosowania: do Parlamentu Europejskiego i do parlamentu RP. Z badań przeprowadzonych przez CBOS na zamówienie BRPO (patrz załącznik) wynika, że większość wyborców, w tym wyborcy starsi i z niepełnosprawnościami, wolą głosować osobiście, a nie przez pełnomocników. Dlatego tak ważne jest poprawne dostosowanie lokali wyborczych do ich potrzeb. Takie wymogi musi spełniać połowa lokali w gminie, a szczegółowo określa je jednostronnicowe rozporządzenie Ministra Infrastruktury (z 2011 r., znowelizowane w 2018 r.)
Rzecznik Praw Obywatelskich, który regularnie przed każdymi wyborami wizytuje wybrane lokale, zauważa, że większość z nich nie spełnia tych wymogów (dokładnie – 78 % skontrolowanych lokali). Dlaczego? Bo nie ma kompletnego wyposażenia: albo nie ma podjazdów, albo schody są źle oznaczone (można nie zauważyć stopnia), albo osoba nie może usiąść czy nie ma jak swobodnie się oprzeć i w warunkach poufności oddać głos (nie ma wyższego stolika), albo w miejscach dostosowanych dla osób na wózkach brakuje dodatkowego oświetlenia, albo w końcu szklane drzwi i przegrody nie są oznaczone – więc ktoś, kto ma kłopot ze wzrokiem, może na nie wpaść.
Uchybienia te nie są trudne do usunięcia. Niestety, jak wynika z badań RPO, członkowie komisji wyborczych, które mają obowiązek sprawdzać, czy wymogi prawa są w lokalu spełnione, często nie zauważają problemu lub go bagatelizują. Czasem po prostu nie znają przepisów (dlatego tym razem do swego raportu Rzecznik dołącza treść rozporządzenia MI).