Po minucie ciszy, znajdujący się w centrum Sztokholmu plac Sergela wypełniła muzyka gwiazd muzyki elektronicznej i taniec, przeplatany płaczem fanów.
- Avicii nie chciałby, żebyśmy stali w miejscu. To był odpowiedni hołd - tłumaczył gazecie "Dagens Nyheter" Oskar Lindstroem, jeden z wielu fanów, którzy wzięli udział w wydarzeniu. - Wszystko w tym jest smutne, ale było dla mnie naturalne, że musiałam tu przyjechać - dodała Elinor Algovik.
Po minucie ciszy, przyjaciele Avicii i koledzy z branży wkroczyli na scenę, aby podzielić się wspomnieniami i ulubionymi utworami szwedzkiego didżeja.
Tim Henri, didżej ze Sztokholmu, nazwał hit Avicii "Levels" "matką nowoczesnej muzyki tanecznej". - Mogę grać to w dowolnym miejscu na świecie i wszyscy będą ten utwór znać, od najmłodszych do najstarszych na parkiecie. To utwór utworów - powiedział.