W Chinach zmarły już cztery osoby zakażone koronawirusem nowego typu. Władze poinformowały dziś o kolejnej ofierze w mieście Wuhan, gdzie przed końcem 2019 roku doszło do wybuchu epidemii. Pierwsze przypadki zakażenia wirusem poza granicami Państwa Środka stwierdzono w Tajlandii, Korei Południowej i Japonii. Światowa Organizacja Zdrowia przesłała wytyczne do szpitali na całym świecie.
Sanepid wydaje zalecenia osobom, które podróżują do Chin, a lokalne służby wdrożyły tam już procedury mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa.
W poniedziałek Korea Południowa zgłosiła pierwszy potwierdzony przypadek wirusa u 35-letniego obywatela Chin. W niedzielę przyleciał on z miasta Wuhan do Seulu.
W związku że sprawą, południowokoreańska linia lotnicza T’way Air zdecydowała o wstrzymaniu lotów do Wuhan. - To była nieunikniona decyzja ze względu na obecną sytuację - powiedział w rozmowie z Reutersem urzędnik, dodając, że będzie monitorował rozwój wydarzeń.
Południowokoreańskie Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorobom we wtorek ostrzegło turystów przed kontaktem ze zwierzętami i osobami wykazującymi problemy z oddychaniem oraz wizytami w Chinach. Prezydent Moon Jae-in poinstruował także lokalne władze o zintensyfikowaniu działań zapobiegawczych. Wielu obywateli Korei Południowej, którzy mieszkają w Chinach spodziewa się powrotu do swojego kraju.