Zamówienie dotyczy 200 B737 MAX i 70 A321neo, które w latach 2022-26 zastąpią starsze B757-200 i co najmniej 200 małych samolotów regionalnych. Pozwolą trzeciej linii w Stanach pod względem obrotów zwiększyć liczbę oferowanych miejsc w krajowej sieci o co najmniej 30 proc. zmniejszając dystans do największych rywali i pozwalając lepiej wykorzystać ośrodki przesiadkowe — pisze Reuter.

Amerykańska część zamówienia składa się z 50 B737 MAX 8 i ze 100 MAX-ów 10, które mogą zabierać do 230 pasażerów. Pierwszy egzemplarz tej maszyny, największej z rodziny MAX-ów, wykonał w czerwcu pierwszy próbny lot. 25 MAX-ów 8 to tzw. białe ogony, samoloty już wyprodukowane dla konkretnych klientów, którzy z nich zrezygnowali. Wystarczy tylko pomalować je w barwach nowego właściciela.

Samoloty Airbusa są nieco większe i o większym zasięgu, dadzą linii dodatkowe moce przewozowe na zatłoczonych lotniskach w Newark i San Francisco. — To jeden z zasadniczych powodów wybrania obu tych rodzajów samolotów — wyjaśnił wiceprezes linii ds. handlowych, Andrew Nocella. — Tak znaczące zamówienie od tak dużej linii jak United podkreśla zalety A321neo: osiągi, oszczędną eksploatację i miłe warunki dla pasażerów — stwierdził szef pionu sprzedaży Airbusa, Christian Scherer. Znaczna część zamówionych airbusów powstanie w montowni w Mobile (Alabama).

Przedstawiciel działu prasowego dodał, że United ma opcję zamiany zamówionych MAX-ów na inne rodzaje przed wyprodukowaniem tych pierwszych. Zamówione samoloty obu producentów będą mieć nowy wystrój kabin.

United Airlines z Chicaro ma najbardziej rozwiniętą sieć połączeń międzynarodowych wśród linii z USA, więc mocno odczuła skutki pandemii i wolniej odtwarza ruch krajowy. Linie nie zaprzestała lotów w pandemii, jak konkurenci, choć jej flota należy do najstarszej w Stanach. Pierwsze MAX 8 zaczną latać jeszcze tego lata, MAX 10 i airbusy na początku 2023 r. Prezes Scott Kirby podkreślił, że przebudowa floty przyspieszy działalność linii pozwalając korzystać z odradzania się podróży lotniczych.