Decyzję o zaangażowaniu żołnierzy podjął dzisiaj minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Do wsparcia służb lotniskowych zostanie skierowanych ponad 300 żołnierzy WOT. Będą wśród nich ratownicy medyczni oraz żołnierze, którzy ukończyli kursy medyczne.
- Do zadań terytorialsów będzie należało wykonywanie pomiaru temperatury oraz gromadzenie i segregowanie kart lokalizacyjnych wszystkich pasażerów przylatujących do Polski - informuje nas ppłk. Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa WOT. Działania te będą prowadzone już od czwartku.
Żołnierze pojawią się na lotniskach w: Bydgoszczy, Gdańsku, Krakowie, Katowicach, Lublinie, Łodzi, Modlinie, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Szymanach, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze. W tej chwili w formacji tej służy 1171 żołnierzy, którzy ukończyli kursy medyczne: sanitariuszy, pielęgniarek i pielęgniarzy oraz ratowników medycznych, którzy nie pracują w strukturach służby zdrowia. Osoby te mogą zatem wesprzeć cywilną służbę zdrowia.
Od czwartku Wojska Obrony Terytorialnej wprowadziły tzw. czerwony alert. Całość formacji jest obecnie w stanie 12-godzinnej gotowości do działania. Wybrane grupy żołnierzy o określonych specjalnościach wojskowych mają być gotowe do działania w ciągu 6 godzin. Żołnierzom stopniowo wydawane są plecaki medyczne. Mają też posiadać przy sobie rzeczy osobiste na wypadek, gdyby musieli zostać poddani kwarantannie.
Wyznaczane są też koszary, które mogą zostać przeznaczone dla osób skierowanych do kwarantanny.