Jeżeli uważnie przyjrzeć się dokumentom, które w piątek odtajnił rosyjski resort obrony, można zobaczyć, że kompromitują one rosyjską narrację historii dotyczącej II Wojny Światowej oraz Powstania Warszawskiego. Warto zwrócić uwagę na stenogram rozmowy telefonicznej generała Konstantina Telegina z kierownikiem głównego zarządu politycznego Armii Czerwonej Iosifem Szykinym z 27 września 1944 roku. Rozmawiają o trwających w Warszawie walkach, o fatalnym stanie powstańców i mieszkańców miasta, omawiają kwestie dotyczące "ewentualnej pomocy powstańcom". Słowo "ewentualnej" jest tu kluczowe.
Szykin przytacza treść doniesienia radzieckiego oficera "z rejonu nr 1" (w dokumencie nie jest sprecyzowane, o który rejon powstania dokładnie chodzi). "Powstańcy w ciągu 7 dni podczas ciężkich walk zniszczyli 33 czołgi, sześć transporterów opancerzonych i cztery bunkry. Głód i mocny ostrzał artyleryjski wprowadza rozpacz wśród powstańców. Stan jest coraz bardziej krytyczny. Wesprzyjcie artylerią i lotnictwem. 30 tys. cywilów głoduje, umierają dzieci, armia otrzymuje po 150 gramów sucharów. Wszyscy oczekują na przyjście Armii Czerwonej. Siedzimy głodni, wyrzućcie osobiście dla nas worek produktów, zawiążcie go bandażem" - czytamy w radiogramie, którego treść przekazuje Szykin.
Kolejny "radziecki oficer" z rejonu nr 3 w Warszawie pisze: "w mieście głód i nastroje paniczne. Proszę o wsparcie artylerii i lotnictwa. Jeszcze dwa dni i powstanie zostanie stłumione". Szykin przekazuje, że wsparcie powstańców przez lotnictwo nie jest możliwe z powodu braku paliwa. - Takie zadanie można wykonać, jeżeli towarzysz Siemionow pozwoli na wydanie odpowiedniej ilości paliwa - mówi.
- Ile paliwa potrzeba? - pyta Telegin.
- W zależności od polecenia, jakie otrzymamy, od 500 do 2000 ton - pada odpowiedź.