Konwencja Kosiniaka-Kamysza w Rzeszowie była zdecydowanie przełomowym momentem dla jego kampanii. Dała energię jego zwolennikom. Od dziś kampania prezydencka zaczyna się na nowo. Również dzięki dobrze przyjętej i uznawanej za udaną konwencji Kidawy-Błońskiej.
Czytaj także: Konwencja lidera PSL. "Patriotyzm wyraża się w dbaniu o rozwój Polski"
W nowoczesnej sali G2A Arena w podrzeszowskiej Jasionce PSL zaskoczył. W kampanii Kosiniaka-Kamysza pojawiła się jego żona - Paulina. I nie tylko z historią, że nie ma "dwóch Władków", o poświęceniu i o tym, jakim mężem i ojcem jest kandydat na prezydenta. Ale też z własnym programem, z własną agendą. Nie zabrakło dziś nawiązania do politycznej bierności obecnej Pierwszej Damy. Paulina Kosiniak-Kamysz ma swój plan dotyczący kilku kluczowych obecnie kwestii społecznych - od zdrowia najmłodszego pokolenia aż po program dotyczący plastiku i jego nadużywania. Paulina Kosiniak-Kamysz będzie teraz koncentrować uwagę mediów i to w mocno pozytywny sposób. - Chodź tygrysie, scena jest twoja - te słowa kierowane pod adresem Władysława Kosiniaka-Kamysza będą powtarzane w internecie i mediach tradycyjnych.
Konwencja - na której pojawiło się dużo więcej osób niż spodziewali się organizatorzy - była uderzeniem w PiS i próbą sięgnięcia właśnie po wyborców Andrzeja Dudy. Spodziewano się pierwotnie około 1,5 tys. osób, pojawiło się ponad 4 tysiące. - PSL nigdy nie zorganizowało takiej konwencji - można było usłyszeć w kuluarach.
Symbolem konwencji było też miejsce, gdzie się odbywała - serce Podkarpacia, bastionu PiS. Co więcej, to zmieniające się, modernizujące się Podkarpacie, co pokazuje powstanie nowoczesnej hali G2A Arena. Podobnie zmienia się PSL, przekształca się w inną partię niż nią było wcześniej. Ale nie tylko o PiS dziś chodziło. Kosiniak-Kamysz przedstawił swoją prezydencką agendę, ale odcinał się też - zwłaszcza przy odniesieniu do deklaracji o religii w szkołach - od kandydatki KO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Po konwencji działacze i politycy gratulowali szefowej sztabu Magdalenie Sobkowiak. Nie ma co się dziwić. Konwencja może otworzyć nowe myślenie o kampanii wyborczej, w której może dojść do spłaszczenia się wyników oraz pojawienia się zupełnie nowych scenariuszy na II turę.