Przybywa też firm, które już w czasie pandemii rozpoczęły rozwój na nowych rynkach. Np. kosmetyki Dr Irena Eris, flagowej marki Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris, w czasie pandemii weszły na półki perfumerii Douglas we Włoszech, co może być przepustką do wprowadzenia ich do sprzedaży także w Niemczech. Z kolei apteczna marka Pharmaceris zwiększyła sprzedaż w krajach arabskich, w tym w ZEA i w Arabii Saudyjskiej, i ma duże szanse stać się głównym towarem eksportowym firmy w Wielkiej Brytanii. – Naszą obecność na rynkach zagranicznych budujemy metodycznie już od wielu lat – zaznacza Henryk Orfinger.
O siedmioletniej pracy nad rozwojem eksportu mówi Katarzyna Furmanek, prezes Laboratorium Kosmetycznego Floslek, które swoje produkty wysyła do 50 krajów. Firma notuje teraz ponad 50-proc. wzrost zagranicznej sprzedaży, co po części jest efektem realizacji zamówień zamrożonych na początku pandemii, ale nie tylko. Zdaniem Katarzyny Furmanek w tegorocznym zwiększeniu eksportu Flosleku bardzo pomaga wzrost sprzedaży dermokosmetyków, który jest wynikiem długotrwałych starań firmy o wprowadzenie tych produktów na zagraniczne rynki.
Taką pracę ma też za sobą największy krajowy producent z branży kosmetycznej, rodzinna spółka Ziaja, która w pierwszych siedmiu miesiącach b.r. utrzymała ubiegłoroczny poziom eksportu, pomimo spadków w Azji, a zwłaszcza w Korei Południowej i Japonii. Nadzieje na odbicie dają teraz bardzo dobre wyniki w Europie, a także wznowiona od maja współpraca z Chinami, gdzie prognozy sprzedaży do końca 2020 r. wyglądają optymistycznie – twierdzi Lidia Ziaja, menedżer ds. międzynarodowej sprzedaży w spółce.
Biobójczy bodziec
Jak zwraca uwagę Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, krajowi producenci zbierają teraz owoce z wytężonej pracy nad rozwojem eksportu, które prowadzili w ostatnich kilku latach, przy pomocy rządowych programów wsparcia eksportu i rządowych agend. W tym Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, która w ostatnich latach mocno zabiega m.in. o nowe rynki w Azji. Według informacji „Rzeczpospolitej", w lipcu tego roku producent perfum męskich i damskich Cote d'Azur z Zabrza podpisał z pomocą PAIH swój pierwszy kontrakt eksportowy w Azji w Malezji, gdzie już jesienią trafią pierwsze dostawy jego produktów. Z kolei krakowska spółka Euphora, właściciel marki Paese, przy wsparciu PAIH rozpoczęła tego lata współpracę z jedną z największych sieci aptecznych w Gruzji.
Dla kilkudziesięciu firm kosmetycznych nową szansą eksportową może być też uruchomiona czy rozwinięta w czasie pandemii produkcja preparatów do higieny i dezynfekcji. Floslek, który wprowadził do oferty dziesięć takich produktów, dzięki nim wszedł w kwietniu na rynki Skandynawii. – Widzimy też duże zainteresowanie tymi preparatami w krajach Afryki Północnej – dodaje Katarzyna Furmanek.
Szansa targów online
Jak ocenia Blanka Chmurzyńska-Brown, znaczenie eksportu rośnie wobec silnej konkurencji na polskim rynku produktów do higieny i dezynfekcji; w czasie pandemii, według uproszczonej procedury, zarejestrowano w Polsce ponad 2,2 tys. nowych produktów biobójczych – z czego ponad 130 przypada na firmy kosmetyczne.