„Jojo" Betzler ma dziesięć lat, jasne włosy i wyimaginowanego przyjaciela... Adolfa Hitlera. Jest mu potrzebny, bo ma problemy z samym sobą. Trwa wojna. Jojo jest wychowywany przez matkę, siostra umarła, ojciec poszedł na wojnę i zaginął. Zdezerterował z armii? To rodzinna tajemnica.
Jojo szuka swojego świata, akceptacji. Znajduje ją w szeregach Jungvolk, dziecięcej przybudówki Hitlerjugend. Nie potrafi udowodnić, że jest godny miana nazisty: nie skręci karku małemu króliczkowi. Stąd przezwisko: Jojo Rabbit, czyli Jojo Królik. Na dodatek w czasie wojskowych ćwiczeń granat rozerwie mu policzek, zostawiając brzydką bliznę. Oszpecony tym mocniej musi zatem starać się, żeby zaistnieć wśród kolegów.