Witold M. Orłowski: Kompromis między młotem a kowadłem

Znalezienie się między młotem a kowadłem należy do najbardziej nieprzyjemnych sytuacji, w jakich może się znaleźć kawałek rozgrzanego metalu, a co dopiero cały naród. A tymczasem nie ma wyboru: tam właśnie wylądowaliśmy i teraz tkwimy.

Aktualizacja: 15.04.2020 22:43 Publikacja: 15.04.2020 21:00

Witold M. Orłowski: Kompromis między młotem a kowadłem

Foto: AFP

Kowadło jest straszne – jest nim wizja ogarniającej całą Polskę epidemii, miliona chorych, dziesięciokrotnie większej liczby osób potrzebujących intensywnej opieki medycznej niż łóżek na wszystkich polskich OIOM-ach. Możliwe? Oczywiście, chociaż nie potrafimy dziś stwierdzić, na ile prawdopodobne. Może się stać właśnie tak. Ale wirus może też zmutować w stronę mniej zaraźliwą, a wtedy skończy się na 100 tysiącach chorych. Pewne wydaje się tylko to, że co najmniej przez rok nie będziemy jeszcze mieli skutecznej szczepionki na Covid-19, więc musimy nauczyć się jakoś z wirusem żyć. A w międzyczasie postarać się o to, by chorych zbyt gwałtownie nam nie przybywało. Bo „wypłaszczenie krzywej" to jedyny sposób na to, by nasza zaniedbywana przez lata służba zdrowia zdołała udzielić pomocy wszystkim, którzy będą jej potrzebowali.

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację