Parafrazując popularne przed 39 laty powiedzenie: nie ma zwycięzców ani zwyciężonych, są tylko sami przegrani. PiS przegrało, bo porzuciło, co było wartościowe, i doprowadziło tę partię do władzy w 2005 roku oraz częściowo nawet w 2015 roku: budowę silnego państwa zamiast transformacyjnej prowizorki. Obietnicę mocnej pozycji międzynarodowej i takiejż polityki historycznej. Przegrało, bo uczyniło z państwa jeszcze żałośniejszą „kamieni kupę” niż w czasach, kiedy autor tego powiedzonka dawał popisy nieudolności jako minister spraw wewnętrznych. Najważniejsze stało się rozdawnictwo. Kto da więcej, kupi nasz głos!