Wniosek o udostępnienie adresu zamieszkania przeciwnika procesowego w sprawie z oskarżenia prywatnego złożyła do urzędu miejskiego oskarżycielka prywatna Janina Z. (dane zmienione). Do wskazania adresu zobowiązał ją sąd rejonowy, który bez tego nie mógł prowadzić sprawy. We wniosku podała imię i nazwisko osoby poszukiwanej. Miał to być student jednej z gdańskich uczelni, urodzony 6 czerwca. Pocztą elektroniczną Janina Z. przesłała jeszcze jego zdjęcie.
Prezydent miasta uznał te wszystkie informacje za niewystarczające i odmówił udostępnienia adresu. Stwierdził, że nie pozwalają one na zidentyfikowanie poszukiwanej osoby, gdyż gminny rejestr mieszkańców nie zawiera informacji o miejscu nauki. W rejestrach ewidencji ludności nie gromadzi się też fotografii osób. Nie jest więc możliwe odnalezienie z ich pomocą adresu osoby poszukiwanej. Organ meldunkowy nie ma również obowiązku prowadzenia własnego postępowania dowodowego o ustalenie bliższych danych osoby poszukiwanej. To wnioskodawca ma podać informacje umożliwiające jednoznaczną identyfikację szukanej osoby. Jeżeli ich nie poda, udostępnienie danych adresowych nie jest możliwe.
Czytaj także: Czy brak adresu pozwanego jest przeszkodą w prowadzeniu procesu
Utrzymując w mocy odmowną decyzję, wojewoda pomorski stwierdził, że gdyby Janina Z. uzupełniła wniosek o dane umożliwiające bezsporną identyfikację poszukiwanej osoby, np. o datę urodzenia, numer PESEL i numer dowodu osobistego, imiona rodziców, poprzedni adres zameldowania lub inne dane ze zbioru meldunkowego, i na ich podstawie byłoby możliwe odnalezienie danej osoby w rejestrze mieszkańców, to dane adresowe zostałyby udostępnione.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku Janina Z. zauważyła, że gdyby znała takie dane personalne, to organowi meldunkowemu pozostałoby jedynie je potwierdzić.