„Rz” ujawnia plany fiskusa
Pod koniec marca, w czasie warsztatów podatkowych na Uczelni Łazarskiego, wiceminister finansów Filip Świtała zdradził, że jego resort pracuje nad testem przedsiębiorcy, który miałby rozstrzygnąć, kto prowadzi prawdziwy biznes, a kto tylko udaje, bo tak naprawdę pracuje na rzecz jednego pracodawcy, wystawia mu jedną fakturę miesięcznie i robi to samo co siedzący obok przy biurku pracownik etatowy. Zdaniem fiskusa taka „udawana” działalność gospodarcza, samozatrudnienie, to sposób na zapłatę niższych składek na ubezpieczenia społeczne oraz niższego podatku. – To jeden z problemów polskiego systemu podatkowego – stwierdził min. Świtała. Test miał to ukrócić i skończyć z – jak to określał resort finansów - fikcyjnym samozatrudnieniem.
Czytaj także: Kogo zaboli walka z samozatrudnieniem
W resorcie finansów usłyszeliśmy, że w oddzieleniu prawdziwych przedsiębiorców od fałszywych, pomogą fiskusowi informacje, które dostaje od przedsiębiorców w ramach Jednolitego Pliku Kontrolnego. W JPK firmy informują o wszystkich swoich poczynaniach związanych z VAT. Fiskus wie dzięki temu m.in. ile faktur i komu wystawiają.
Przedsiębiorcy: skończcie z tą zabawą w kotka i myszkę
Zapowiedź wprowadzenia testu zaniepokoiła przedsiębiorców. - Ten cały test przedsiębiorcy to bardzo zły pomysł. Kolejne uderzenie w biznes w Polsce. Sprzeczne z deklaracjami premiera i ministrów o sprzyjaniu przedsiębiorczości. Jest wystarczająco dużo przeróżnych instytucji, które mogą dziś kontrolować firmę. Jest wystarczająco dużo wątpliwości w przepisach i sporów z urzędnikami. Te spory, na różnych poziomach, ciągną się niekiedy latami. Teraz rząd chce dać urzędnikom prawo do uznaniowego rozstrzygania, kto jest przedsiębiorcą, a kto nie, kto może prowadzić firmę, a kto takie prawa nie ma. To oczywiście pociągnie za sobą kolejne spory i wątpliwości. Po co? A co ze swobodą prowadzenia działalności gospodarczej? Test przedsiębiorcy to wypaczenie rynkowego systemu gospodarczego – powiedział nam w środę Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.
List samozatrudnionego ws. testu przedsiębiorcy - "Nie robię nic nielegalnego"
- Przedsiębiorcy mają dość zabawy w kotka i myszkę. Tej ciągłej walki z urzędnikami. Chcieliby się skupić na prowadzeniu swojego biznesu, a nie na nieustającej walce z przecinkami czy o interpretację przepisów. Nie służą temu temu sprzeczne sygnały płynące z rządu, gdy jeden minister mówi, że będzie test, a inny, że go nie będzie. I tak bez końca. I w końcu nie wiadomo czego się można spodziewać. To nie tworzy dobrej atmosfery do prowadzenia firmy w Polsce. Dobrze by było gdyby teraz premier Morawiecki jasno i wyraźnie powiedział, że wyrzuca test przedsiębiorcy do kosza - dodał.