Dziś Władimir Putin odpowiada na pytania dziennikarzy z całego świata, podczas organizowanej w końcu każdego roku na Kremlu wielkiej konferencji prasowej. Tym razem odbywa się ona w systemie on-line, a chęć jej oglądania zadeklarowało 32 proc. obywateli federacji. Wiele pytań dotyczyło wpływu pandemii na gospodarkę Rosji. Tutaj rosyjski prezydent jest optymistą.
- Na dziś nasz PKB zmniejszył się o 3,6 procent. To mniejszy spadek aniżeli w Unii i USA. Nasza produkcja przemysłowa zmniejszyła się o 3 procent, głównie z powodu niskich cen ropy i ograniczeń wydobycia. Ponieważ podpisaliśmy umowę OPEC +, zaczęliśmy zmniejszać produkcję, co wpłynęło na naszą ogólną wydajność. Ale to co jest pozytywne, to informacja wczoraj otrzymana od kolegów z rządu - od listopada do listopada mamy wzrost w przemyśle przetwórczym to 1,1 proc. To daje nam nadzieję, że ten trend się utrzyma. Wzrost w rolnictwie może wynieść jeszcze więcej, bo 2 proc. - dodał Putin, mówiąc, że pozytywne jest też „zejście z surowcowej igły", czyli spadek dochodów budżetowych z eksportu ropy i gazu na rzecz pozostałych sektorów. Wyjaśnił, ż już 70 proc. wpływów budżetu zapewniają branże spoza ropy i gazu.
Jego zdaniem także rosyjska bankowość dobrze radzi sobie w warunkach pandemii: „Nasz sektor bankowy jest w bardzo zadowalającej kondycji. Zyski (netto) banków szacowane są w tym roku na około 1,3 bln rubli (60 mld zł), a to świadczy o stabilności systemu finansowego" - powiedział Putin cytowany przez agencję RIA Nowosti.
Pytany o negatywny opinie biznesu o pomocy państwa w czasie pandemii, zapewnił: „Wszystko, co robimy, aby wesprzeć gospodarkę, wesprzeć dotknięte sektory branże, jest bezpośrednio związane z utrzymaniem miejsc pracy. Stopa bezrobocia w kraju na początku roku wynosiła 4,7 proc., teraz wzrosła do 6,3 proc. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się osiągnąć poprzednie wskaźniki".