Naukę w 24 tys. szkół rozpoczęło ok. 4,6 mln uczniów. W szkołach podstawowych będzie uczyć się ponad 3 mln uczniów, w tym w I klasie około 385 tys. dzieci. A w szkołach ponadpodstawowych (liceach ogólnokształcących, technikach, branżowych szkołach I stopnia i szkołach przysposabiających do pracy) – ok. 1,5 mln uczniów.
To pierwszy raz, kiedy dzwonek nie zabrzmiał w gimnazjum. To skutek reformy oświaty realizowanej od 1 września 2017 r.
Zobacz również: Zaczyna się rok szkolny 2019/2020: Co się zmieni?
Jednak zmiany strukturalne to główne zmiany w ostatnich latach. Szkoły wciąż „produkują” absolwentów, którzy będą wykonywać prace powtarzalne, a zbyt mało poświęcają czasu na rozwijanie kreatywności i samodzielnego myślenia.
Z badań „Przyszłość polskiej oświaty” przeprowadzonych na zlecenie Związku Nauczycielstwa Polskiego przez Fundację Kaleckiego wynika, że zaledwie co trzeci ankietowany (na blisko 8 tys. rodziców i nauczycieli) uważa, że szkoła daje wszystkim uczniom równe szanse. Tylko 17 proc. twierdzi, że rozwijane są w niej talenty i pasje uczniów. A 60 proc. uważa, że szkoła nie docenia u uczniów zdolności niezależnego myślenia. Z kolei 87,7 proc. uważa, że programy nauczania są zbyt obszerne, 63,9 proc. twierdzi, że szkoła nie odpowiada na wyzwania współczesnego świata, a niemal co drugi podkreśla, że uczniowie są nadmiernie obciążeni pracami domowymi. I tyle samo, że nauka jest podporządkowana testom.