Innowacje nie tylko mają coraz większy wpływ na zmiany konstrukcyjne w środkach transportu zarówno publicznego, jak i towarowego, ale też powoli zaczynają przeobrażać poszczególne jego segmenty. Pojazdy napędzane są nowymi rodzajami silników wykorzystujących ekologiczne paliwa. Coraz bliższą perspektywą staje się wprowadzenie do transportu towarowego samochodów autonomicznych.
Autobusy pod napięciem
W Polsce widocznym trendem jest wprowadzanie do miejskiego transportu autobusowego pojazdów z alternatywnym napędem. Od stycznia do końca sierpnia 2019 r. na łączną liczbę 737 zarejestrowanych autobusów miejskich przeszło jedna czwarta (28 proc. – 203 pojazdy) miała tego rodzaju napęd. Największą część – 124 sztuki – stanowiły autobusy z napędem gazowym (CNG). Do tego doszło 37 elektrobusów oraz 42 autobusy z silnikami hybrydowymi. – Liczba zarejestrowanych autobusów z alternatywnymi napędami rośnie w rekordowym tempie głównie dzięki unijnemu dofinansowywaniu – mówi Aleksander Kierecki, szef branżowej firmy analitycznej JMK.
W drogowym transporcie towarowym wciąż dominują samochody z napędem spalinowym, ale przyszłością są ciężarówki i samochody dostawcze z silnikami elektrycznymi. Koncerny samochodowe już nad nimi pracują. Na przykład MAN rozpoczyna budowę w pełni elektrycznych samochodów dostawczych w fabryce w Steyr. Chińska firma BYD zaczęła już produkcję dwóch rodzajów ciężarówek dla odbiorców w Europie, a pod koniec tego roku elektryczne ciężarówki ma wprowadzić do sprzedaży Renault.
Niemcy dla takich pojazdów szykują już drogi. W Hesji otwarto pierwszy testowy odcinek autostrady dla ciężarówek napędzanych prądem z biegnących górą przewodów. – Jeśli test przebiegnie pozytywnie, nastąpi elektryfikacja kolejnych autostrad – informuje Deutsche Welle. W ramach projektu ELISA na pięciokilometrowym odcinku zainstalowano przewody nad prawym pasem w obu kierunkach. Test ma pokazać, w jaki sposób elektryczne ciężarówki będą funkcjonować w ruchu. – Projekt dotuje niemiecki rząd kwotą 15 mln euro. Wkrótce podobne projekty wystartują w Badenii-Wirtembergii i Szlezwiku-Holsztynie. Testy pozwolą na zgromadzenie danych, które określą opłacalność rozbudowy tej technologii na kolejnych autostradach – podaje Deutsche Welle.
Przyszłością są jednak pojazdy autonomiczne. Testy ciężarówek bez kierowcy prowadzone są już od dłuższego czasu. Jeśli pojawią się masowo w transporcie, to usługi przewozowe staną się tańsze i sprawniejsze. Z drugiej strony negatywne konsekwencje odczują kierowcy: tak jak w zautomatyzowanych fabrykach, gdy maszyny zaczęły zastępować człowieka, tak na drogach duża grupa zawodowych kierowców okaże się niepotrzebna.