„Uprzejmie informuję, iż w stosunku do adwokatów zalegających co najmniej z trzema składkami zostaną wszczęte (..) postępowania sądowe w trybie nakazowym, celem wyegzekwowania należnych kwot. W związku z tym kancelarie adwokackie zainteresowane prowadzeniem tych spraw mogą zgłaszać swoje kandydatury do Okręgowej Rady Adwokackiej" – takiej treści informacja, podpisana przez Lesława Bindasa, skarbnika ORA w Lublinie, trafiła przed świętami na skrzynki mailowe adwokatów z Lubelszczyzny.
Wieść szybko rozeszła się w środowisku.
Czytaj także: Naczelna Rada Adwokacka obniża składkę administracyjną
– Podobno człowiek z wiekiem łagodnienie. Tymczasem nie potrafię bez emocji skomentować pomysłu ORA w Lublinie. To trochę żenujące. Oczywiście składki trzeba płacić, ale dlaczego izba adwokacka ma ustanawiać profesjonalnych pełnomocników do prowadzenia sądowych sporów? Takie pozwy powinny formułować adwokaci działający w radzie – uważa adwokat Zbigniew Krüger z Kancelarii Krüger & Partnerzy.
Na portalach zawrzało
Ekspert zauważa, że postępowanie nakazowe – o którym mowa w informacji skarbnika – to także nie najszczęśliwsza droga do odzyskania niezapłaconych składek.