„Z tej ciąży już nic nie będzie". „Trzeba to wyskrobać". Takie słowa padają często z ust lekarza podczas USG, gdy kobieta dowiaduje się o poronieniu.
W większości szpitali opieka nad pacjentką, która straciła dziecko, nie jest dobrze zorganizowana. A problem dotyka sporej grupy osób. Według danych ok. 10–12 proc. rozpoznanych ciąż kończy się poronieniem przed ukończeniem 22. tygodnia. Niedomagającą opieką postanowił zająć się wojewoda mazowiecki. Wraz z grupą lekarzy, psychologów i księdza opracował dla oddziałów ginekologiczno-położniczych na Mazowszu rekomendację postępowania z pacjentkami, których ciąża zakończyła się niepomyślnie.