Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej wskazał iż nie dostrzega on uzasadnienia, ale przede wszystkich podstawy prawnej, która tłumaczyłaby treść wpisu ministra zdrowia. Co więcej, deklaracje Adama Niedzielskiego, jakoby było to działanie w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale także w obronie interesów pacjentów nie uprawniają funckjonariusza publicznego do złamania prawa do prywatności oraz "wykraczania dalece poza działanie w granicach prawa".
Czytaj więcej
Minister zdrowia Adam Niedzielski wydał oświadczenie w sprawie ujawnienia w internecie informacji na temat recepty wystawionej przez lekarza. "Moja reakcja była tylko i wyłącznie odpowiedzią na upublicznianą przez lekarza nieprawdę" - tłumaczy.
Krytyczna wypowiedź obywatela w stosunku do ministra nie może stanowić powodu do „lustrowania prywatności obywatela” i ujawniania jakichkolwiek informacji o jego życiu prywatnym. Standardem demokratycznego państwa prawnego jest to, że obywatel, który poddaje krytyce jakikolwiek przejaw działalności władzy nie będzie przez tą władzę w ramach swoistej retorsji inwigilowany i atakowany, ocenił prezes Przemysław Rosati.
Dodał również iż tego typu zachowanie pogłębia problem braku zaufania obywateli do władz publicznych oraz państwa, w ten sposób poddana w wątpliwość została taka ochrona jednego z prawa podstawowych czyli prawa do prywatności i prawa do krytyki, nawet jeżeli krytyka dotyczy działań władzy.
Czytaj więcej
Ministerstwo Zdrowia na czele z Adamem Niedzielskim podjęło walkę z internetowymi portalami do wystawiania recept poprzez wprowadzenie dla lekarzy dziennych limitów. Ubocznym efektem tego działania ma być utrudnienie pracy wielu "stacjonarnym" lekarzom i placówkom.