Czy Polska2050 złamała umowę opozycyjnych ugrupowań demokratycznych, które miały solidarnie wstrzymać się od głosu podczas głosowaniem nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym?
Nie. Przy poprzednim „okrążeniu” sejmowych prac nad tą ustawą miało miejsce spotkanie liderów opozycji, w którym brałem udział. Wypracowaliśmy wspólne stanowisko, prowadziliśmy działania w zgodzie z nim. Tym razem ustalenia odbywały się na poziomie szefów kół i klubów. Były jasne: wspólnie głosujemy za odrzuceniem wniosku Konfederacji o wyrzucenie tej ustawy do kosza w pierwszym czytaniu. Chcemy nad nią pracować, dać jej szansę. Co do dalszych losów – każdy mówił, ku czemu się skłania, my od początku sygnalizowaliśmy, że u nas ostateczna polityczna decyzja jeszcze nie zapadła i uzależniamy ją od przebiegu prac nad poprawkami. Mówiliśmy też o tym publicznie posłowie w Sejmie. Głosowanie było w piątek. Już w środę Borys Budka rozmawiał z Michałem Kobosko, który wprost przekazał mu, że jeśli PiS odrzuci wszystkie poprawki naprawiające ustawę – najpewniej będziemy przeciw. Wieczorem przekazałem to stanowisko Donaldowi Tuskowi, z którym rozmawiałem o tym jeszcze i w czwartek, i w piątek rano.