Dwa dni po śmierci rapera Juice’a Wrld, na jaw wychodzą nowe fakty. Jak informuje BBC, na pokładzie prywatnego samolotu, którym leciał artysta, znaleziono broń i narkotyki. Pilot, który był za sterami maszyny, powiadomił o tym policję. Muzyk miał wiedzieć, że po wylądowaniu czeka go kontrola. W mediach pojawiają się doniesienia, że artysta, nie chcąc, aby policja znalazła przy nim niedozwolone substancje, połknął Percocet, silny lek przeciwbólowy. Śledczy twierdzą, że nadmierna ilość leku w połączeniu ze stresem, doprowadziły rapera do śmierci. Sekcja zwłok 21-latka okazała się niejednoznaczna. Prokuratura poinformowała, że niezbędne będą dodatkowe badania, które pomogą ustalić przyczynę śmierci muzyka.